Uzdrowienie

Cud jest bezużyteczny, jeśli nauczysz się jedynie, że ciało może zostać uzdrowione, bowiem nie taka lekcja została przysłana, aby jej nauczać. Lekcją jest to, że chory był umysł, który myślał, że ciało może być chore; zewnętrzna projekcja jego winy nie dokonała niczego i nie miała żadnych skutków. (…) Ciało zostaje uwolnione, ponieważ umysł uznaje, że ,,to nie jest mi czynione, lecz ja czynię to sam”. (Kurs Cudów, Tekst, rozdział 28)

Uzdrowienie dokonanuje się w chwili, gdy cierpiący nie widzi już żadnej wartości w bólu. Któż wybrałby cierpienie, o ile by nie sądził, że mu ono coś przynosi, i to coś dla niego cennego? Musi on uważać, że jest ono niską ceną do zapłacenia za coś o większej wartości. Albowiem choroba jest wyborem; jest decyzją. Stanowi ona wybór słabości w błędnym przekonaniu, że jest ona siłą. Gdy tak się dzieje, prawdziwą siłę widzi się jako zagrożenie, a zdrowie jako niebezpieczeństwo. Choroba jest metodą wyobrażoną w szaleństwie w celu umieszczenia Syna Bożego na tronie jego Ojca. (Kurs Cudów, Podręcznik dla nauczycieli, Jak dokonuje się uzdrowienie)

Świat jest posłuszny prawom, którym służy choroba, ale uzdrowienie działa w oderwaniu od nich. Jest niemożliwe, aby ktokolwiek został uzdrowiony sam. W chorobie pozostaje on oderwany i oddzielony. Uzdrowienie jednak jest jego własną decyzją, by na nowo stanowić jedność oraz by przyjąć swoją Jaźń ze wszystkimi Jej częściami nienaruszonymi i nietykalnymi. W chorobie jego Jaźń wydaje się rozdarta na części oraz pozbawiona jedności, która daje Jej życie. Jednak uzdrowienie osiąga się, gdy ktokolwiek zobaczy, że ciało nie ma żadnej mocy, by zaatakować uniwersalną jedność Syna Bożego.

Choroba chce dowieść, że kłamstwa muszą być prawdą. Lecz uzdrowienie pokazuje, że prawda jest prawdziwa. Oddzielenie, które chciałaby narzucić choroba, tak naprawdę nigdy się nie wydarzyło. Być uzdrowionym to po prostu przyjąć to, co zawsze było prostą prawdą i zawsze pozostanie dokładnie takie, jakie odwiecznie było. Jednak oczom przyzwyczajonym do złudzeń trzeba pokazać, że to, na co patrzą, jest fałszywe. Tak więc uzdrowienie, nigdy niepotrzebne samej prawdzie, musi pokazać, że choroba nie jest prawdziwa.

Uzdrowienie można by więc nazwać przeciw-snem, który unieważnia sen o chorobie w imię prawdy, lecz nie w samej prawdzie. Tak jak przebaczenie nie zwraca uwagi na wszystkie grzechy, których nigdy nie popełniono, tak i uzdrowienie usuwa jedynie złudzenia, których nigdy nie było. Tak samo jak prawdziwy świat powstanie, by zająć miejsce tego, czego w ogóle nigdy nie było, tak i uzdrowienie ofiarowuje przywrócenie stanu pierwotnego w miejsce wszystkich wyobrażonych stanów i fałszywych idei wyhaftowanych przez sny na obrazach prawdy. (Kurs Cudów, Książka Ćwiczeń, fragment lekcji 137)