Prawdziwe znacznie Ewangelii Judasza

Czy odkrycie i publikacja Ewangelii Judasza jest wydarzeniem sensacyjnym? Z pewnością nie, jeśli oprzemy studia nad tym tekstem na tradycyjnym rozumieniu chrześcijaństwa. W takim wypadku bowiem najwygodniej będzie sklasyfikować go jako herezję lub wspaniałomyślnie nadać mu, na przykład miano interesującego apokryfu w duchu gnostyckiego mistycyzmu. A wtedy dyskusja nad tym bezcennym dokumentem – w najlepszym razie – sprowadzi się do kwestii ewentualnej rehabilitacji Judasza, jako wiernego ucznia Jezusa, który sprzedał go władzom żydowskim na wyraźną prośbę swego Mistrza. Lecz w ten sposób całkowicie pomijamy prawdziwe znaczenie tej kontrowersyjnej ewangelii. Jej wartość polega na przypomnieniu sobie, czego tak naprawdę nauczał Jezus. A to jest wielką sensacją!

Przeoczona oczywistość
Niewielu uświadamia sobie rewolucyjność nauk Jezusa, który obnażył ułudę dualistycznego sposobu myślenia oraz zademonstrował istnienie Jednej Rzeczywistości. O tym mówi zarówno Ewangelia Judasza, jak i Nowy Testament, a więc nie ma między nimi fundamentalnej sprzeczności. Ewangelia Judasza uwydatnia jedynie pewne aspekty nauczania Jezusa, które zostały mylnie zinterpretowane lub po prostu przeoczone. Przyjrzyjmy się niektórym z nich:

Sens zbawienia
Człowiek wierzy, że istnieje obiektywne zło, zewnętrzny świat, przed którym musi się bronić. Jezus jednak, świadomy absurdalności takiego rozumowania, poucza nas w swoim Kazaniu na Górze: Nie stawiajcie oporu złemu. (Mt 5,39) Najlepszą taką demonstracją wybaczającej bezbronności jest droga od Ogrójca na krzyż. Jezus przecież mógł z łatwością przeciwstawić się swoim oprawcom. A jednak świadomie wybrał drogę męki (a opisywana w apokryficznej ewangelii umowa z Judaszem tylko to potwierdza), po to by udowodnić, że nawet największy – w ludzkim rozumieniu – atak nie ma wpływu na jego Wieczną Rzeczywistość. Jezus pokazał sobie i światu, że nie może być zaatakowany, ponieważ nie jest ciałem, a jego Królestwo nie pochodzi z tego świata! W omawianej przez nas ewangelii Jezus stawia Judasza ponad innymi uczniami, ponieważ to właśnie Judasz miał pojąć sens nauk Jezusa i poświęcić ciało (człowieka), które okrywało jego Mistrza. Te znamienne słowa, ujawnione przez Ewangelię Judasza, odkrywają zbawczy sens drogi krzyżowej. Jest nim uwolnienie od ograniczenia poprzez zatracenie ludzkiego „ja” w Boskiej Tożsamości Chrystusowej. To nie cierpienie i śmierć mają przynieść zbawienie, lecz przemiana umysłu Jezusa, który ostatecznie rezygnuje z przywiązania do fizycznej osobowości i jednoczy się z Bogiem. Jezus mówi kilkakrotnie w Ewangelii Judasza, że śmiertelnik nie może wstąpić do Królestwa. Kluczem do Nieba musi więc być zmartwychwstanie (choć Ewangelia Judasza o tym nie mówi), nie poprzez śmierć, lecz za pomocą radykalnej transformacji, o której Jezus przypominał wcześniej Nikodemowi: Zaprawdę powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego. (J 3,3)

„Zdrada” i przebaczenie
Ewangelia Judasza obala pielęgnowany przez wieki mit o zdradzonym Jezusie i potępionym Judaszu. Czy potrzeba nam jednak kolejnej ewangelii, aby wypełnić proste przykazanie Jezusa: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5,44)? Czy potrzebna nam Ewangelia Judasza, aby zrozumieć, że Jezus nie mógł być zdradzony, choćby dlatego że sam nie wierzył w możliwość zdrady? Nie mógł więc potępić Judasza, gdyż byłoby to niezgodne z jego nauką miłości i przebaczenia: Judasz był moim bratem i Synem Boga, częścią Synostwa, tak samo jak ja. Czy można więc przypuszczać, żebym go potępił, skoro byłem gotowy pokazać, że potępienie jest niemożliwe? (Kurs Cudów, Tekst, rozdział 6, cz. 1)

Prawdziwa kosmologia
Jezus w Ewangelii Judasza często się śmieje z ludzkiego pojmowania rzeczywistości i otwarcie mówi swoim uczniom, że go nie zrozumieli. Czczą bowiem fałszywego boga-stwórcę tego świata. Nie znają prawdziwego Boga, ponieważ On stwarza tylko to, co nieograniczone, niewidzialne i wieczne.

Ktoś mógłby powiedzieć, że kosmologia Jezusa, przedstawiona w Ewangelii Judasza, jest po prostu odzwierciedleniem światopoglądu gnostyckiego charakterystycznego dla tych, którzy spisywali tę ewangelię. A może Jezus naprawdę tak myślał? Może istotnie świat, który widzimy, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością… Może Jezus miał na myśli to, co mówił: Bóg jest Duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie… (J 4,24) Lecz w takim wypadku, cała ludzka egzystencja bólu, cierpienia i śmierci traci sens, a wszelkie religijne doktryny muszą legnąć w gruzach.

Tak, trzeba przyznać, że przesłanie Jezusa jest bardzo niebezpieczne dla świata. Głosi ono bowiem, że tylko wieczne szczęście, radość i pokój są prawdziwe, i co więcej, można je osiągnąć tu i teraz. Jezus stawia tylko jeden warunek: Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. (Mt 5,48). To samo wyzwanie Jezus rzuca swoim uczniom w Ewangelii Judasza, zapraszając ich do ujawnienia w sobie doskonałego człowieka, ponieważ tylko w ten sposób będą mogli spojrzeć wprost na Jezusa. Nie chodzi tu oczywiście o doskonałość osobową, lecz o przemianę fizyczną w doskonałość duchową. Tylko wtedy będziemy w stanie zobaczyć Chrystusa, który jest naszą prawdziwą Jaźnią.

Jeśli oczywiście starczy nam odwagi…

Rafał