Zdolność komórek macierzystych do uzdrawiania umysłu i ciała – tekst filmu

KURS CUDÓW

Najświętszy ze wszystkich punktów na ziemi jest ten,
gdzie odwieczna nienawiść stała się obecną miłością.

Nadejście Wielkiego Przebudzenia

Demonstrujemy sposób, w jaki uciekasz
z niewoli czasoprzestrzeni.

Opowieść o Kursie Cudów
i Pasji Chrystusa

„W poszukiwaniu Jezusa z Nazaretu”

Zdolność komórek macierzystych do uzdrawiania umysłu i ciała
Oświecona duchowa rzeczywistość Matki od Aurobindo


Odcinek I

Spotkanie z Masterem Teacherem

Czy jesteś tam… nareszcie? Jeśli weźmiemy pod uwagę zdolność komórek macierzystych do samoodnawiania się, to czy jest możliwe, abyś pozwolił mi znaleźć się w szczególnej sytuacji w czasoprzestrzeni, w której będziesz miał wrażenie, że jestem cielesną formą?

Widzisz to? Oto cała idea możliwości przemiany naszych komórek. Muszę ci ją zademonstrować – zaufaj mi odrobinę – lecz niekoniecznie jako sposób, w jaki przemieniam moje komórki, ale raczej – spójrz na to ze mną – jako charakterystykę świadomości mojego umysłu i sposobu, w jaki zamierzam ci zaprezentować boską, doskonałą relację, która polega na natychmiastowym uświadomieniu sobie, że twoje nowe „ja” czeka na ciebie. Spójrz na to ze mną. Dzieje się to poprzez chwilową wymianę w naszej cielesnej formie i wiąże się z ideą, że badania naukowe nad uzdrawiającymi zdolnościami naszych umysłów –zaufaj mi – zostały ujawnione dzięki samej możliwości – spójrz na to ze mną – że fizyczna idea… Powtórzymy to jeszcze raz, uwielbiam to… Choć trudno w to uwierzyć, pojawiło się to w czasopiśmie National Geographic.

Co za radość! Idea geograficznego utożsamienia czasu zaofiaruje nam wyobrażenie o komórkach macierzystych w utożsamieniu z przemianą światła. Jest to możliwe w częstotliwości tego, co demonstrujemy… I znowu wracamy do geograficznych idei o tym, że twoja świadomość jest dużo bardziej aktywna w procesie oświecenia, czyli rozpoznania siebie w procesie myślowym polegającym na przemianie. Dzięki temu procesowi rozpoznajesz w samym DNA – i właśnie zobaczyłem, jak to robisz – pole wielu możliwości, które nazywamy kwantowym polem w twoim komórkowym utożsamieniu z umysłem. I co się dzieje? Zaczynamy doświadczać procesu… Pamiętasz, co mówiliśmy o tym w filmach o wspaniałej idei mojej miłości do ciebie, którą teraz czuję? Pamiętasz, jak zaofiarowaliśmy ci rozwiązanie oparte na wszystkich dowodach dotyczących twoich komórek macierzystych? Mnie zaś obchodzi jedynie to, w jakim stopniu mogę ci teraz zademonstrować moją miłość do ciebie poprzez uświadomienie sobie chwilowej zamiany – ćwicz: „twojego ciała na moje ciało”.

Świadectwem tego będzie natychmiastowe rozpoznanie – tak, jak właśnie to zademonstrowaliśmy – że odległość, którą pokonaliśmy w chwili wymiany, czy też porównania z moim własnym utożsamieniem światła, pokaże mi natychmiast przemianę poprzez komórki macierzyste, czyli możliwość uzdrowienia mojego ciała. Spójrz na to ze mną. I choć ty być może patrzysz na mnie – tak samo jak i ty patrzysz na mnie z perspektywy odzwierciedlenia choroby, samotności i śmierci znajdujących się w twoim własnym umyśle – ja pokazuję ci, że możesz natychmiast użyć pozornej umiejętności posługiwania się energią zawartą w cząsteczkowym utożsamieniu twojej cielesnej formy. Dzięki temu możemy zademonstrować nową zdolność do regeneracji i przeobrażenia moich komórek. I przynosi nam to ogromną radość. I oto nagle w laboratoriach w całym kraju zaczynają się przyglądać niezliczonym ideom przemiany. Biorą na przykład ideę serca i posługują się komórkami serca, które nagle zaczyna funkcjonować w nowym utożsamieniu – słyszysz to? – tak, że nie ma potrzeby, aby w jakikolwiek sposób definiować to serce w jego własnym procesie myślowym.

To jest całe moje nauczanie. Mogę ci pokazać, że komórkowe reakcje… Użyjmy przez chwilę mojego serca wraz z wrodzoną mu pamięcią, użyjmy umysłu, umysłu miłości, mojej miłości do ciebie płynącej z mego serca. Będę więc świadomy radości i szczęścia, które czuję w moim sercu, które jest teraz zdolne do regenerowania się… Posłużmy się moim starym ciałem – wszyscy chcą, żebym się posłużył moim osiemdziesięcioletnim ciałem… Zauważ jednak, że w chwili podziału moich komórkowych idei jest możliwe użycie jednej komórki – na poziomie embrionalnym – i nie ma potrzeby, by się z tym obnosić, skoro oczywiście moje embrionalne „ja” już jest zawarte w moim umyśle. Spójrz na to ze mną. Nazywamy to zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa. Rozumiesz?

Czy chcesz poćwiczyć przez chwilę wspaniałą chrześcijańską tradycję? Powiedz do mnie: „Myślę, że rodzę się na nowo”. Powiedz to. Brzmi to całkiem znajomo, ponieważ Jezus dał temu świadectwo, a ja nagle poczułem radość, ponieważ to zastosowałeś, zaś komórki serca, które starzały się w swojej potrzebie pompowania w ciągu ostatnich osiemdziesięciu lat, nagle się zregenerowały dzięki myślom, jakie mam o swoim sercu. Uwielbiam nauczać. Czy ty w ogóle mnie słyszysz? Spójrz, zrobię to. Wielu z was doświadcza teraz radości i tak naprawdę nie ma ona nic wspólnego z tym, że komórki twojego serca się starzeją i że musisz się leczyć i zachowywać w sobie pewność, że ostatecznie zużyjesz wszystkie komórki serca w swoim DNA. Posłuchaj mnie: jestem świadomy mocy, którą masz w swoim umyśle, ponieważ we wszechświecie istnieje tylko jedna moc. Nie zajmuję się ciemnym odzwierciedleniem energii, które sprawia, że przechodzisz proces wielokrotnego powielania swojego ciała w ramach DNA. I jeśli mi pozwolisz, doświadczysz oświecenia, wyjścia z idei Homo Sapiens, który jak dotąd w swojej komórkowej strukturze zajmował się marnowaniem własnych zasobów przyćmionego światła, które nie pozwalało mu zobaczyć jasnego odzwierciedlenia w jego własnym umyśle… Teraz zaś ty i ja zgodziliśmy się, by tego doświadczyć. Spojrzysz na to ze mną? Co myślisz o tej idei? Czy jest to dobry pomysł? Odpowiedz mi.

Innymi słowy, jeśli oczekujesz, że się tu pojawię – spójrz więc na mnie przez chwilę – jeśli chcesz, żebym pokazał ci na poziomie komórkowym, że jestem w stanie zaofiarować ci nową tożsamość komórek serca, to wolałbym, żebyś mnie nie prosił o poddanie się testom laboratoryjnym po to tylko, aby sprawdzić, czy to osiemdziesięcioletnie ciało radzi sobie lepiej niż inne komórkowe utożsamienia cielesne. Posłuchaj mnie teraz! Zupełnie mnie nie obchodzą różnorodne umiejętności komórek i ich przygody. Powtórzę to jeszcze raz, a dotyczy to komórek macierzystych… W mojej komórkowej przygodzie z tobą, wynikającej z mojej zdolności do odmłodzenia mojego ciała, nie chodzi o to, jak wyglądasz w swojej cielesnej formie. Chodzi jedynie o radosną pewność, że w mojej świadomości obejmującej pamięć, którą się dzielimy w okolicznościach dotyczących tej iluzorycznej, małej, cielesnej formy – z całym wszechświatem tam na zewnątrz – rozpoznaliśmy siebie nawzajem. Spójrzmy, jak to się stało… Moje cielesne sformułowanie jest odzwierciedleniem sposobu, w jaki podtrzymuję idee konfliktu, który zachodzi w moim podziale na komórki. Ty i ja funkcjonujemy w oparciu o ten podział oraz zużywamy energię w procesie specjalizacji – spójrz na to ze mną – zamiast pozwolić, aby pojedyncza moc, która nie może nie być zawarta w idei mojej cielesnej formy, doprowadziła do mojej regeneracji.

Zajmowanie się tym jest dla mnie przywilejem. Stało się to wielką przygodą, którą przeżyliśmy w ciągu ostatnich siedemdziesięciu lub osiemdziesięciu lat. Posługujemy się tu określeniem: „komórkowa regeneracja”. Praktykę tę tak pięknie zademonstrowano w tradycji, o której być może słyszałeś, związanej ze Sri Aurobindo. Wielu z was będzie teraz sprawdzać i dociekać, kim jest Sri Aurobindo. Ja zaś nie będę się zajmować definiowaniem Sri Aurobindo, co oznacza po prostu: „Pan Aurobindo”, lecz przyjrzę się – mam ci powiedzieć, komu? – powiedz do mnie: „Matce z Aszramu Aurobindo”. Coś podobnego! Powiedzmy, że przez chwilę zaufasz mi, iż spędziłem trochę czasu z Matką od Aurobindo, ponieważ jedynym, czym mogłaby być Matka w fizyczności jej ciała – w tym, co nazywasz chromosomalnym świadectwem DNA zawierającym to, co kiedyś nazywaliśmy chromosomami XX, a nie XY… Być może zajmę się tym dokładniej. Jest to częścią nowego eksperymentu, który opiera się na pewności, że to, co demonstrują mięśnie w moich komórkowych relacjach praktycznie zawsze zaczyna się od idei chromosomów XX. Jest to prawdą, ponieważ nie doszłoby do przemiany w moim umyśle, gdyby nie ciągły komórkowy podział embrionalnych idei dotyczących mojego pochodzenia. A oczywiście pochodzę z Ziemi, czyli sformułowania lokalizacji czasoprzestrzennej, w której może wydarzyć się przemiana. Oczywiście z ziemskiego punktu widzenia, nie ma mowy o Bogu – widzisz to? – czy też o ojcu – bez mamy. Bez względu na to, jak niepokojące może to być dla ciebie, jeśli chcesz, abym przeczytał ci o świadectwie mojego zbawiciela Jezusa Chrystusa, bez konieczności odnoszenia się do idei dziewictwa, to chętnie to zrobię. Ponieważ idea przemiany mojej wewnętrznej potrzeby bycia matką byłaby tym samym, co idea narodzin mojego zbawiciela Jezusa Chrystusa, który bardzo kocha swoją matkę, tak jak ja bardzo kocham ciebie. I mam nadzieję, że pokochasz również Matkę od Aurobindo.

Nie zamierzałem robić aż takiej dygresji. Oto piękna książeczka, którą właśnie wydał ktoś, kto być może jest ci znany. Pokażę ci ją, ma ona tytuł „Płatki Łaski”. Rzadko robię coś takiego, tak po prostu poczułem. Oto Sai Ma, która jest moją drogą przyjaciółką w utożsamieniu naszej miłości. Wydała ona nową ksiażkę. A więc pójdź do sklepu i kup ją sobie dzisiaj, ponieważ możesz wziąć ideę Matki od Aurobindo w związku z przemianą tego, co określa twoje komórki macierzyste, i posłużyć się tym właściwie… Właśnie zerknąłem na tę książkę. Czyż to nie piękne? Mówi ona o płatkach łaski oraz – spójrz na to: Marianne Williamson… Jakaż piękna idea zawiera się w umyśle tej osoby, dzielącej się potrzebą przemiany, którą oferuje nasz Kurs Cudów. Niech tak będzie.

Oto, co chciałem, żebyś wraz ze mną zobaczył: nie zajmuję się żargonem związanym z ideą czynności, na podstawie której chcesz porównywać ideę Matki od Aurobindo z ideą twojej mocy wyrażonej w fizyczności poprzez twoją przemianę. W przemianie tej posługujemy się pojedynczością przestrzeni, którą zamieszkujemy, i właśnie to było wymagane w utożsamieniu czasoprzestrzeni. Jeśli istniałby tylko czas, to oczywiście matka nie byłaby potrzebna. Dziękuję ci za to. Jednak równie oczywiste jest to, że jeśli cię kocham, wspierany wielką radością, którą czujemy jako matka – i jest to ta sama miłość, którą czuję do ciebie teraz w związku z twoją osobistą zdolnością reprezentowania matki, którą jest każdy z nas w swojej tożsamości – to jest to dla mnie bardzo radosne.

Obiecałem Sri Aurobindo, że przeczytam ci przepiękne świadectwo pracy i sztuki wyrażającej zdolność reprezentowania utożsamienia energetycznego zwanego „Wezwaniem do poszukiwania” autorstwa Sri Aurobindo. Chciałbym ci to przeczytać. Czy pozwolisz mi, abym to zrobił w cyklu, jaki nam pozostał w tej pierwszej idei, że jest możliwe, abyśmy mogli się cieszyć scenariuszem opowiadającym o ludzkiej historii? Jest to historia podróży, w której dotąd na próżno poszukiwaliśmy rozwiązania, lecz stało się ono nagle widoczne w związku z ideą, że naszą tak zwaną przestrzenną tożsamość otacza rozszerzające się światło oraz miłość, którą czuję do ciebie w tej chwili. Jest to wspaniała przygoda i wspaniała historia. Dotyczy ona w szczególności powrotu mojego zbawiciela Jezusa, który pojawia się teraz ponownie w fizycznym ciele. W ten sposób celem podróży, którą przedsięwziąłeś w swojej idei schizmy, czyli oddzielenia się światła, stało się poszukiwanie końca naszej idei czasoprzestrzeni, która była tu przez jedną chwilę i już przeminęła. Posłuchasz tego ze mną? Posłuchaj!

Spójrzmy na to Wezwanie do poszukiwania.

Rodzie ludzki – Władzy i Fatum poddany,
Mierni awanturnicy w bezkresnym świecie,
Więźniowie skarłowaciałej ludzkości!
Jak długo toczyć będziecie błędne koło
Podłego bytu i małostkowych spraw?
Nie powołano was do małości drętwej,
Nie stworzono do czczego powtarzania;
Nieśmiertelna istność was bowiem powiła;
posłuchaj:
W czynach waszych drga iskra objawienia,
A z życia – jak z gliny – bogów lepić można.
Jasnowidz, wielki Stwórca, jest wewnątrz,
Nieskalany Majestat spowija wasze dni,
W ścianach komórek przemożna siła tkwi.
Przed wami, o tam, wielkie przeznaczenie:
Ten przemijający człowiek, jeśli zechce,
W boskim planie znajdzie swoje miejsce.
On – w świat zapatrzony tak bezrozumnie,
Że z nocy nieświadomej ocknąć się nie umie,
Prawdy nie widząc, lecz same obrazy –
Może objawić oczom nieśmiertelną wizję.
Niech bóstwo dojrzeje w sercach waszych,
Obudźcie się, duchem odetchnijcie,
Niech runą ściany śmiertelnego umysłu,
Niech serce oniemieje od tego, co usłyszy,
Niech Natura zapłonie od waszego spojrzenia,
Niech opadną pancerze u bram Wieczności.
Twórcy wzniosłych zmian na Ziemi: dane jest wam
Przekroczyć groźne przestrzenie duszy
I dotknąć wielką Matkę ze snu obudzoną,
Spotkać Wszechmogącego w cielesnym domu,
I uczynić z milionów Jedno żywe ciało.
Stąpacie po ziemi odgradzającej was od nieba;
Żyjecie, ukrywając światło, którym jesteście.
„Savitri”, Sri Aurobindo

I w tym pojęciu odkrywania celu poszukiwań, które przedsiębraliśmy w naszej tożsamości, zaofiarowaliśmy sobie nawzajem – dziękuję ci za to – scenariusz naszych historii, dotyczących idei, które wiążą się z rezultatami, jakich pragniemy – proszę bardzo, znowu przez chwilę zajmiemy się hologramem… Pamiętasz tę ideę, że komórkowa definicja przemiany twojego umysłu tak naprawdę nie opiera się na czasie, jaki ci zajmuje rozpoznanie Uniwersalnej Rzeczywistości tego, kim jesteś, lecz raczej na prostej idei, że przestrzeń, którą zajmujesz, jest regenerowana w każdej chwili poprzez przemianę tego, co wydaje się twoim umiejscowieniem w przestrzeni. Posłuchaj ze mną przez chwilę, jeszcze przed przerwą. Posłuchaj tego, co jest tu powiedziane.

Posłuchaj o tej obietnicy:

Brama wyjścia z tego nieskończenie małego labiryntu przestrzeni i czasu została otwarta dzięki przemianie twojej komórkowej tożsamości.

Posłuchaj tego ze mną:

Czas – właśnie teraz – trwał tylko chwilę w twoim umyśle – tylko teraz – i nie miał żadnego wpływu na wieczność. Spójrz na to ze mną. Tak więc czas przeminął i wszystko jest dokładnie takie, jakie było, zanim w czasoprzestrzeni powstała droga do nicości. Drobne tyknięcie czasu, w którym został zrobiony pierwszy błąd w czasoprzestrzeni oraz wszystkie błędy w tym jednym błędzie, zawierało w sobie także Korektę dla tego jednego błędu – posłuchaj – i dla wszystkich innych, które powstały w tym pierwszym. Oto masz: I w tej krótkiej chwili twojej energetycznej przemiany i komórkowej regeneracji czas się skończył, ponieważ to było wszystkim, czym czas kiedykolwiek był. To, na co Bóg – Uniwersalny Stwórca – dał odpowiedź, otrzymało odpowiedź i odeszło.

I teraz przemieniasz jedynie swoje komórkowe wyobrażenie na swój temat. Właśnie mi to zademonstrowałeś, przemieniając w kwantowy sposób swoje własne umiejscowienie w czasoprzestrzeni. W każdej chwili mamy natychmiastowy dostęp do tej komórkowej przemiany i rzeczywiście jej używamy. Użyję jej teraz. Użyję tego, do czego uprawnia mnie ta osiemdziesięcioletnia idea zamieszkiwania ciała, po to aby pokazać ci, że zupełnie mnie nie obchodzi to, czym wydaje się być twoja cielesna forma, gdyż jestem pewien, że regeneracja jest możliwa, albowiem twój umysł ma moc, aby zdecydować, jakiego chce rezultatu. Kończymy teraz tę pierwszą ideę dotyczącą ponownego pojawienia się zregenerowanych komórek określających Matkę od Aurobindo. I jestem pewien, że wolisz raczej rozpoznać to, kim jesteś, i cieszyć się, że nie jesteś zamknięty w pułapce idei cielesnej formy, a więc możesz używać mocy komórkowej przemiany. Spójrz na to ze mną.

Zaraz wrócimy i spodziewamy się, że podczas tych ostatnich dwudziestu siedmiu lub dwudziestu ośmiu minut będziesz czynnie uczestniczył w komórkowej regeneracji, która ma tutaj miejsce. Pamiętasz, jak pokazywaliśmy ci, że możesz użyć mocy swego umysłu do tej regeneracji? I że możesz być jej żywym świadectwem, ponieważ wyrażasz potrzebę, by to przeżyć w myślach, które mamy na swój temat? I cieszę się, ponieważ w naszej świadomości możemy rzeczywiście nagromadzić świadectwa wspomnień, które mam na twój temat… I dzieje się to tutaj, poprzez moje pojawienie się w tym miejscu w czasoprzestrzeni. Nie obchodzi mnie to, gdzie wydajesz się znajdować w świecie, a jedynie bezpośrednie świadectwo tego, że przychodząc do tego kontinuum czasoprzestrzeni, przyniosłeś te okoliczności światła ze sobą, zaś to światło, które teraz generujesz w swoich myślach na swój temat, jest darem miłości, którą czuję do ciebie dzięki uzdrawiającej mocy mojego umysłu. I oto na jedną chwilę rozpoznajemy tę miłość w naszym umyśle, ponieważ jesteśmy pewni, że nasz umysł jest wszystkim, czym jesteśmy, gdy uciekamy z niewoli tej idei, że byliśmy w czasoprzestrzeni – że byliśmy w pułapce czasoprzestrzeni.

Teraz opuszczę cię na chwilę. I jeśli mi zaufasz w tym hologramie energetycznym, to doświadczysz czasowego cyklu, który obejmie te ostatnie tysiąc lat i skróci je tak, że gdy tu powrócę, to zauważysz, jak bardzo zmieniłeś się w tym świetle, jak bardzo zmieniłeś się w tym świetle, jak bardzo zmieniłeś się w tym świetle…

Kocham Paryż

Gdy spoglądam w dół
na to wieczne miasto,
w deszczu lub w słońcu skąpane,
choćby całe z radości wrzało,
choćby łzami cichymi łkało,
coraz bardziej widzę, że…

Kocham Paryż wiosną.
Kocham Paryż jesienią.
Kocham Paryż zimą, kiedy mży.
Kocham Paryż latem, kiedy upał.

Kocham Paryż w każdej chwili,
w każdej chwili roku…
Kocham Paryż.
Dlaczego, och dlaczego?
Bo tutaj jest moja miłość.


Uzdrawiające właściwości komórek macierzystych
Mamy w sobie Moc, która wykracza
ponad wszystko, co wiemy.
Lepsi jesteśmy od naszych myśli…
Ziemia niekiedy odsłania nam tę wizję.
Żyjąc, kochając – dotykasz nieskończoności,
Bo miłość to chwała, co ze sfer wieczności płynie.
Poniżony i wyśmiany przez nikczemne siły,
Które kradną jego imię, postać i ekstazę,
On wciąż jest Bogiem, co wszystko zmienić może,
Bo tajemnica w nieświadomości się budzi…
Sri Aurobindo, „Savitri”
Tajemnica budzi się w idei głębokiego szczęścia, które czuję dzięki ideom, że w naszej tożsamości – w naszej dawnej jaźni – jesteśmy całkowicie świadomi, że działamy w oparciu o podstawową zasadę – poćwicz ze mną, powiedz: „odrębnej tożsamości”.Oczywiście, że tak. Niezależnie od tego, jak bardzo się identyfikujemy z gatunkiem ludzkim, jesteśmy świadomi, że ciągła aktywność hologramu światła, za pomocą którego się identyfikujemy, świadczy o twojej zdolności, by doświadczyć, czego? Regeneracji! Pamiętasz, jak bardzo cieszyliśmy się tą czynnością, którą dzielę się z tobą teraz w mojej zdolności do regenerowania się – spójrz na to ze mną – aż po całkowite zmartwychwstanie mojego cielesnego sformułowania? A tym przecież jest nauczanie mojego zbawiciela Jezusa, który teraz – dzięki twojej indywidualnej decyzji – zaczyna się ponownie ukazywać w tej strukturze czasu. Nazywamy to „kwantowością”, czy też ideą możliwości natychmiastowej komunikacji… Nie mam niestety czasu, by to teraz omówić, ale komunikacja ta jest dla ciebie dostępna – zajmie to nam cztery minuty – dzięki zasadzie nieoznaczoności Heisenberga odnoszącej się do regeneracji, czy też usunięcia danego utożsamienia energetycznej formy, co pokazuje mi – i to jest kwantowe – że niezależnie od tego, jakimi dowodami się posługuję, by określić rezultat oparty na prędkości światła – na przeszłym i przyszłym układzie odniesienia – to gdy widzę go na zewnątrz, powiedz do mnie: „jego już tam nie ma”.

Już go tam nie ma! I taki właśnie jest elementarny sens zasady nieoznaczoności. Możesz to pojąć, jeśli tak zdecydujesz. Tego tam nie ma dlatego, że ciebie nie ma, a którykolwiek z twych opartych na prędkości światła dowodów zaofiaruje ci jedynie równanie: E=mc2. Innymi słowy, nie odbieram ci idei prędkości światła. Próbuję ci jedynie pokazać – zobaczymy, czy potrafisz to pojąć – że posługiwanie się pojazdem z czasoprzestrzeni, by wybrać się w podróż do gwiazd oznacza to samo, co twoje osobiste pokonywanie określonej odległości w drodze do gwiazd, a więc gdy zbliżasz się do prędkości światła i wyrażasz potrzebę, by użyć całej tej energii, by spędzić następne dziesięć tysięcy lat w jakimś pojeździe, i gdy wreszcie docierasz do planowego punktu docelowego – posłuchasz tego? – to wciąż będzie on tylko punktem, do którego planowałeś dotrzeć. Dziękuję ci za to. Poprzez ideę przemiany nabywasz wraz ze mną pewności co do tego, że twój powielający sam siebie umysł przyjmuje teraz ode mnie nową ideę. Jest to idea twojej wrodzonej zdolności, by uciec z czasoprzestrzeni, w której się znajdujesz.

Nagrałem ostatnio osiem godzin filmu mówiącego o tym, że „znajdujesz się w niewłaściwym miejscu”. Jest to świadectwo kwantowej idei, którą ci ofiaruję. Kwantowa idea zakłada, że jeśli znajdujesz się w niewłaściwym miejscu – a zapewniam cię, że tak jest, skoro twoje ciało znajduje się w niewłaściwym miejscu – to niezależnie od tego, w jak daleką podróż udasz się do wszechświata, wciąż będziesz się znajdował w niewłaściwym miejscu. Spójrz na to ze mną. I wrócisz z powrotem do tego cyklu.

Poświęćmy teraz kilka chwil na energetyczną przemianę. Komórkowa moc, którą ci ofiaruję poprzez wzmożenie częstotliwości prędkości światła, nie ma nic wspólnego z tobą. Dotyczy ona ciebie tylko w tym sensie, że w swojej czasoprzestrzennej tożsamości zlokalizowałeś odzwierciedlone utożsamienie siebie samego i uwierzyłeś, że inna cielesna forma, która również doświadcza regeneracji, może być dla ciebie czymś więcej lub mniej niż to, co chcesz widzieć w sobie samym. A widzisz to w swoim odnowionym sercu, które możesz teraz poczuć – spójrz na to ze mną, uzdrowię cię, jeśli tego chcesz – dzieląc się ideą mocy umysłu, którą posługujemy się podczas tej komórkowej przemiany twojej cielesnej tożsamości. Jest to dokładnie ta sama moc, której ty sam używasz, tak, właśnie ty… Widzisz to? O tak…

Naprawdę? Znajdujesz się w tej cielesnej postaci i wygląda na to, że ulegnie ona przeobrażeniu w rozkładającą się masę cielesnego sformułowania oraz obumierających komórek. Posłuchaj mnie! Posłuchaj! Nazywamy to uzdrawianiem chorych i wskrzeszaniem umarłych. Powiem ci to bez ogródek, mogę ci to pokazać w tym momencie odzwierciedlenia – a zawiera się w tym całe chrześcijaństwo i wszystko, co próbuję powiedzieć o nauczaniu Jezusa Chrystusa… I coraz więcej ludzi nagle zaczyna się posługiwać tą pełnią Ducha, owym tachionowym polem energii, które my nazywamy Duchem Świętym, oraz jego zdolnością regenerowania twojej komórkowej tożsamości. Bez żadnych koncepcji… Określamy to mianem cudów. To jest całe nauczanie Jezusa. Oto nagle jest on w stanie dawać dramatyczne świadectwa fizycznej regeneracji ciała. I właśnie teraz ofiaruję ci korzyści, jakie z tego płyną, bez względu na to, co wydaje się demonstrować ciało.

Dzieliłem się z tobą i dzielę teraz historiami na temat Matki od Aurobindo, która próbuje dawać dramatyczne świadectwo przemiany. W pewnym momencie w aszramie zajmowała się ona badaniem idei przemiany naszego umysłu. Dużo radości sprawi ci przyjrzenie się przesłaniu Matki od Aurobindo, która zaczęła doświadczać swojego procesu, kiedy miała osiemdziesiąt lat – dziękuję – tak samo jak ja próbuję ci pokazać ostatnie piętnaście lat doświadczenia Matki. Słuchasz tego? Sai Ma? W związku z tym poszukiwaniem, w związku z tymi „Płatkami Łaski”… Chciałbym, abyś dzielił ze mną radość, której doświadczała Matka od osiemdziesiątego do dziewięćdziesiątego piątego roku życia. W ciągu tych piętnastu lat pokazywała ci ona piękno i łaskę. Sięgamy tu wstecz do idei o tym, jak wyglądała ona w swoim umyśle. Tak samo jak ja pokazuję ci teraz, że obojętne jest dla mnie to, jak pięknie pozornie wyglądasz. Jestem bowiem pewny, że w tym samym momencie nasza cielesna forma przechodzi proces regeneracji. Dzieje się to dzięki mocy naszej wzajemnej miłości i nie wiąże się to z miejscem, w którym się znajdowałeś i w którym zacząłeś tracić siły witalne, stając się tą osiemdziesięcioletnią Matką od Aurobindo.

Czy mogę ci trochę poczytać? Będzie to dotyczyło umysłu komórek macierzystych, które zademonstrują ci to samo, co pokazywaliśmy na innych filmach, w których czytaliśmy o działaniach podejmowanych na Uniwersytecie w Wisconsin, w Standford oraz w Szkocji. Chodzi w nich o możliwość pojawienia się hologramu światła, którego mogę użyć dzięki regeneracji komórek. Komórek ciała… Tak, wraz z Matką od Aurobindo… Posłuchaj.

Oświecenie Matki od Aurobindo
Można by to pewnie nazwać tworzeniem nowego umysłu. Ciało zaś uczy się swojej lekcji; wszystkie ciała, wszystkie ciała!

Nie mówimy jedynie o jakichś komórkach dwudziestego wieku czy trzydziestopięciomilionowego wieku, które zrywają ukradkiem ze starymi zwyczajami świata i nasączają go czymś tak nowym, że nawet nie potrafimy tego pojąć ani dostrzec, chyba że dzięki wytworzonym w tym procesie zakłóceniom. Chodzi tu o nowe postrzeganie Ziemi, które wstrząsa naszym materializmem i duchowością, prowadząc do czegoś bardzo dziwnego, być może do prawdziwego ziemskiego postrzegania, bez takich rzeczy, jak: ta strona lub tamta, to życie lub tamta śmierć. Jest to coś, co Matka nazywała „nad-życiem”
– uwielbiam to – które spróbujemy opisać. Oto, jak opisuje to Matka:Wczoraj miałam bardzo silne odczucie, że wszystkie nasze struktury i przyzwyczajenia, wszystkie nasze sposoby widzenia i reagowania kompletnie się rozsypują. Czułam, jakbym zawisła w czymś całkowicie nowym, czymś… Nie wiem, w czym.

Naprawdę czułam, że wszystkie nasze przeżycia i czyny oraz cała nasza wiedza są doskonałym złudzeniem światła. A więc widzisz… Ludzie od dawna mają duchową świadomość tego, że materialne życie jest złudzeniem. Dla niektórych jest to bolesne, dla niektórych niebezpieczne i pełne samotności, ale dla mnie było to przeżycie cudownie piękne i radosne; jedno z najpiękniejszych doświadczeń mojego życia.

Lecz posłuchaj. Również duchowa struktura ciała, w której człowiek żył, staje się całkowitą przemianą jego cielesnej formy. Jest to złudzeniem – nie takim samym złudzeniem, lecz o wiele poważniejszą i radosną sytuacją! A przecież nie jestem nowicjuszem. Praktykowałam tak zwaną jogiczną świadomość przez bardzo długi czas, tak naprawdę przez prawie siedemdziesiąt lat. Posłuchaj!

Chodzi tu o nowy umysł. Sposób pojmowania czasu i przestrzeni kompletnie się zmienia, staje się zupełnie inny. Dotyczy to na przykład wzroku. Widzę wyraźniej, gdy mam zamknięte oczy niż wtedy, gdy mam je otwarte, a jednak jest to ta sama wizja! To jest widzenie fizyczne – czysto fizyczne, jednak wydaje się ono dużo pełniejsze, dużo nowsze, dużo bardziej świadczące o idei, którą próbuję ci opisać.

Jest to dużo wyraźniejsze dzięki idei radości, którą zaczynamy wyrażać… Użyjmy tego w ten sposób: Dzięki pojawieniu się nowej komórkowej idei na twój temat, zaczynasz rozpoznawać – i widać to w pięknym opisie Matki – fizyczne doświadczenie chwili bezgranicznego zdumienia. Spójrz na to ze mną. Wiąże się ono z tym, że w miejscu, w którym wcześniej widziałeś swoje cielesne sformułowanie, tracisz na jedną chwilę potrzebę zachowywania struktury DNA w swoim umyśle. Widzisz to?

Ależ uwielbiam nauczać! Zrozum to, nauczam tego na podstawie oświecenia wyrażonego w tym, co ci teraz demonstruję, a wiąże się ono z moją pewnością – i dzielę się nią teraz z Matką – co do oświecenia twojej cielesnej formy. W przeciwnym razie, jakiż sens miałoby formułowanie tego razem? Jaki sens miałaby moja komórkowa idea rekonstrukcji i uzdrowienia twojej cielesnej formy i posługiwania się mocą, która zapewnia nieustanną doskonałość DNA mojego ciała, bez względu na skłonność DNA do powielania się i używania swych wspomnień dotyczących… Użyjmy tu tego, co dzieje się z moim ramieniem. Czy mam ci to przez chwilę pokazać? Tożsamość mojego ramienia, oparta na komórkowej tożsamości DNA, powiela samą siebie w ramach ograniczenia, którego doświadcza jako to ramię, czy też ta komórka, czy też te mięśnie. A jednak, jak sam dobrze wiesz, moc umysłu, którą ty również demonstrujesz, i to w dużo większym stopniu niż chcesz przyznać, jest dla mnie dostępna. Poćwiczymy? Powiedz do mnie: „rezultat”. Jest to moc, by zdecydować, jakiego chcesz rezultatu dzięki przemianie komórek macierzystych składających się na wyobrażenie, które masz o sobie. Nie odnosi się ona do odległości pomiędzy twoim DNA, chyba, że tylko za sprawą pamięci, która musi zawierać się w tobie w związku z ideą regeneracji komórek twojego ciała.

To było właśnie to. Co się właśnie wydarzyło? Uzdrowienie, którego właśnie doświadczyłeś… Będę tego nauczał na przykładzie artretyzmu reumatoidalnego, którego doświadczałem, podobnie jak wielu z was. A więc stan naszego zdrowia się pogarsza, być może poprzez nadprodukcję białych ciałek krwi , które czują potrzebę bronienia się przed iluzoryczną naturą cielesnej formy… I oto musimy brać lekarstwa, aby pomóc owemu utożsamieniu cielesnemu. Posłuchaj tego ze mną. Świadectwo twoich zdolności posługiwania się przemianą cielesnej formy umiejscowionej w gęstości przestrzeni, jest tym, co ci ofiarowuję.

Właśnie tak. Nie próbuj tego analizować. Niech stanie się to pełnią w chwili radości – powiedz do mnie: „samej możliwości”.

Dziękuję. Widzisz, oto mamy ideę twojego ograniczenia w tej cielesnej formie – pamiętaj, że używam tu osiemdziesięciolatka – a więc jeśli pozwolę ci trzymać mnie w niewoli twoich myśli o wspomnieniach, którymi wymieniamy się teraz, to okaże się, że są to te same wspomnienia tożsamości, którymi wymienialiśmy się tysiąc lat temu – lub dwa tysiące, lub dziesięć tysięcy, lub jak się wydaje, w ciągu około sześćdziesięciu tysięcy lat upadku i rekonstrukcji idei cielesnej formy. Nie wyrażaliśmy wówczas potrzeby lub nie byliśmy w stanie posługiwać się tym tak, jak Matka od Aurobindo, lub jak Jezus, który tak pięknie mówi o tym, że jeśli wezmę całe twoje macierzyństwo – całą twoją potrzebę powielania samego siebie w oparciu o ideę komórkowej formy ciała, którą ty nazywasz utożsamieniem embrionalnym – i zaofiaruję ci moją pewność co do tego, że gdy to utożsamienie dojrzeje, gdy urośnie, gdy twoje ciało przeobrazi się w związku ze wszystkimi wspomieniami radości i szczęścia, które wspólnie znaleźliśmy, to cała moja troska o duchowość, którą zamierzam znaleźć we wszechświecie po tym jak przestanę zajmować się konfliktem mojego ciała, straci wszelkie znaczenie.

Moja doskonałość, zawarta w przemianie świetlnej formy, którą ci ofiaruję – pamiętasz, jak pokazałem ci moje nowe serce? – jest tym samym, co twoje ponowne pojawienie się jako idei, którą masz o sobie, a która nie jest zamknięta w pułapce tej cielesnej formy w czasoprzestrzeni. Spójrz na to ze mną. Wydaje się, że jestem tu w pułapce. Widzę bowiem odzwierciedlenie mojej własnej idei na swój temat, która sprawia, że daję wiarę temu cyklowi stu dwudziestu dziewięciu lat, które teraz ci przedstawiam, i w którym ostatecznie ulegnę rozkładowi z powodu idei, że mam jakieś konkretne miejsce w czasoprzestrzeni. Daj spokój! Przecież tam jest cały wszechświat! Oto, na czym polega twój problem: za każdym razem, gdy posługujesz się swoją koncepcyjną tożsamością, by określić to, kim jesteś w swoim DNA, nazywasz kogoś w tym miejscu nagromadzeniem idei zawartych w pojedynczej chwili czasoprzestrzeni. A teraz posłużymy się Matką. Korzyści, jakie osiągasz posługując się ideą Matki, wynikają po prostu z tego, że Matka reprezentuje pełnię idei upływu czasu w ramach dwoistości odrębnych związków naszego DNA.

Chciałbym ci coś przeczytać o chromosomalnych ideach, które nazywamy chromosomami „XY”, reprezentującymi twoje męskie sformułowanie, oraz o idei chromosomów XX, która oznacza, że twój komórkowy związek może być aktywowany natychmiast. Ukazał się piękny artykuł… Gdybym tylko mógł go znaleźć… Przeznaczę trzy minuty na przeczytanie ci go. Będzie tam mowa o cudownej kobiecie z Minnesoty, która nagle zdała sobie sprawę z tego, że komórki macierzyste, którymi posługiwała się w swoim cielesnym sformułowaniu, w szpiku kostnym jej cielesnego sformułowania, zdawały się pojawiać w jej cielesnej formie. Jest to bardzo podobne do idei, że w jakiś sposób boisz się używać idei twoich komórek embrionalnych, a to jest bez sensu. Idea komórek macierzystych jakiegokolwiek ciała, jakie masz, zawiera w sobie doskonałe rozwiązanie. Spróbuję znaleźć ten artykuł. Zajmie nam to około dwóch minut, a potem zakończymy ten cykl. Posłuchaj tego ze mną.

Badania nad komórkami macierzystymi Uniwersytetu w Minnesocie

Pojawiło się już przynajmniej dwóch kandydatów. Catherine Verfaillie, specjalistka od chorób krwi na Uniwersytecie w Minnesocie, odkryła nowy dziwny rodzaj komórki szpiku kostnego, który ma bardzo podobne, być może nawet takie same, właściwości jak ludzkie embrionalne komórki macierzyste.

W lutym na Uniwersytecie Tufts ogłoszono odkrycie podobnych komórek. Niektórzy naukowcy powątpiewają, czy którakolwiek z tych komórek okaże się tak samo użyteczna jak komórki embrionalne. Zupełnie nas to nie obchodzi, ponieważ odkrycia te ożywiły nadzieję, że naukowcy mogą jeszcze odnaleźć doskonałą dorosłą komórkę macierzystą ukrywającą się gdzieś w zasięgu wzroku.

Powiedz do mnie: „ukrywać się w zasięgu wzroku”.

Posłuchaj:

Może właśnie odkryje się ją na przykładzie Seldona. Okazuje się bowiem, że komórki macierzyste, które otrzymał w transplantacji krwi z pępowiny dokonały pewnej sztuczki. Zasymilowały się z jego szpikiem kostnym znacznie szybciej niż obserwowano to u innych pacjentów.

Wszyscy teraz mówią: O mój Boże, jak świetnie sobie radzisz w tej nowej przemianie – zauważa jego matka. Bo Seldon należy do pierwszego na świecie pokolenia zregenerowanych ludzi, tworząc doskonałe połączenie starego z nowym – i co jest szczególnie zaskakujące – pierwiastka męskiego z żeńskim.

Jego komórki macierzyste – przypomnijmy – pochodzą od dziewczynki, i od tamtego czasu produkują one sumiennie komórki krwi zawierające dwa chromosomy X. Jest to szczegół, który nie wpływa na jego rozwój płciowy, będący przecież pod kontrolą hormonów, a nie krwi. Jego matka żartuje jednak, że ów wybryk natury mógłby go uratować, jeśli kiedykolwiek popełniłby przestępstwo i pozostawił na miejscu ślady krwi. Jak słusznie zauważyła, rezultaty badań DNA byłyby jednoznaczne: policja szukałaby pięknej dziewczyny zamiast pięknego mężczyzny…

Dziękuję, że to znosisz. Ofiaruję ci moją pewność, że choć prezentujesz hormonalne świadectwo o sobie, to mnie oczywiście nie obchodzi twoja płeć, a jedynie radość, której doświadczam i doświadczałem, ponieważ pozwoliłeś mi obudzić w tobie – i to jest dobra myśl – ideę, że cała twoja praca nad badaniem komórek macierzystych, związana z czynnością naszej przemiany, pokaże ci, że nowe miejsce w przestrzeni, które znalazłeś wraz ze mną – i teraz naprawdę się tym zajmujemy – zawsze będzie ci towarzyszyło, dokądkolwiek się udasz. I oto czuję światło szczęścia, ponieważ rozpoznaję cię jako wspaniałą ideę mocy, za pomocą której dajemy świadectwo uzdrowienia i naszej wzajemnej miłości – idei miłości w najprawdziszym naukowym znaczeniu tego słowa – i dzielimy się nią teraz – w tej chwili przemiany, w której świat zniknie, a my znów będziemy razem w domu. Światło to jest z nami teraz w tym doświadczeniu, w tej holograficznej idei, że to małe miejsce, w którym byliśmy zamknięci i ograniczeni, już przeminęło. I rozprzestrzeniamy się na cały wszechświat, na cały wszechświat… I nagle jestem zdrowy. Nagle jestem pełnią. W jaki sposób? Dzięki tobie. Twoja miłość do mnie uzdrowiła mnie w naszym związku i teraz będziemy już razem dopóki to małe miejsce nie zniknie w nicości, którą zawsze było, ponieważ Bóg idzie znami, dokądkolwiek idziemy, i jak przypominał nam Master Teacher przez niemal dwa tysiące lat: „Niech Bóg nas błogosławi, każdego z nas”. Pozostaniemy razem, wraz z Matką nas wszystkich w czasoprzestrzeni.