Najświętszy ze wszystkich punktów na ziemi jest ten,
w którym odwieczna nienawiść stała się obecną miłością.
Nadejście Wielkiego Przebudzenia
Najwspanialsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano
Historia Kursu Cudów
Idziemy wraz z Jezusem w hologramie światła
Spotkanie z Masterem Teacherem
Oto najwspanialsze historie, jakie kiedykolwiek opowiedziano na temat holograficznych związków dotyczących idei odzwierciedlenia światła…
Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Posłuchaj. Idę w moim hologramie, by przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę, by przygotować wam miejsce, to przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie – słuchasz? – abyście i wy byli tam, gdzie ja jestem. Dobrze znacie miejsce, do którego pójdziemy, i drogę również znacie. Odezwał się do niego Tomasz: „Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?”. Jezus będzie teraz mówił do niego na temat tego hologramu. Posłuchaj. „Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca – Uniwersalnego Umysłu będącego pełnią wszystkiego, co istnieje w nieskończonej przestrzeni i czasie – inaczej jak tylko przeze mnie. Gdybyście mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz deklaruję wam, że już Go znacie i zobaczyliście”. Rzekł do niego Filip, który tak pięknie wyraża troskę o wymianę, która wiąże się z naszym opisem hologramu: „Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”. Odpowiedział mu Jezus: „Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze mnie nie poznałeś? Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: Pokaż nam Ojca?”. Powiem ci to jeszcze raz: Tak długo jestem z wami, a wciąż nie widzisz w tym hologramie, że odzwierciedlenie obrazów naszej relacji jest tym samym, co rzeczywistość?
Czy nie wierzysz, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? I że słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie, lecz Ojciec, który trwa we mnie, sam dokonuje tych dzieł? Spójrz na to. Wierzcie mi, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła, ponieważ dzieła, których dokonuję, będą odzwierciedlały ideę, że świat jest hologramem.
Świat jako hologram
Kiedyś nazywaliśmy to teorią związaną z zasadą Jezusa, która potwierdza, że wszechświat jest podobny do hologramu. Podobnie jak trik wywołany przez światło umożliwia nagranie trójwymiarowego obrazu na płaskim kawałku filmu, tak i nasz pozornie trójwymiarowy wszechświat mógłby mieć swój dokładny odpowiednik w alternatywnych kwantowych polach i fizycznych prawach, które „odmalowano” na odległej i obszernej powierzchni.
Oto, co mówi Jezus:
Fizyka czarnych dziur – czyli niezwykle zagęszczonych skupisk masy – daje nam wskazówkę, że zasada ta mogłaby być prawdziwa. Badania czarnych dziur pokazują, że choć przeczy to temu, co ty nazywasz zdrowym rozsądkiem, ponieważ zajmujesz się obserwowaniem tego, maksymalna entropia, czy też zawartość informacyjna jakiegokolwiek obszaru w przestrzeni, nie wynika z jego objętości – słuchasz? – lecz z tego, co znajduje się na jego powierzchni.
Mamy nadzieję, że to zadziwiające odkrycie stanie się kluczem do tego, co próbujemy ci pokazać w związku z ideą, że w domu mego Ojca jest wiele mieszkań, czyli porównań z tym, czego nauczamy.
Czy rozumiesz to? Idea, że będzie możliwe – po zakończeniu tego, co nazywamy krótkim dramatycznym cyklem czterdziestu tysięcy lat, kiedy to przyszliśmy tutaj, byliśmy tutaj i odeszliśmy stąd – abyśmy zademonstrowali to wreszcie na podstawie Pisma Świętego, które zamierzam ci czytać w odniesieniu do holograficznego wszechświata.
Spójrz na to ze mną. Zamierzamy przekazać ci ideę, że słowa z Pisma Świętego zaprezentowane przez pojedynczy, uzdrowiony, pochodzący spoza tego układu odniesienia umysł, który pojawia się tu nagle wśród nas, są tym, czego chwilę wcześniej – spójrzmy na to z nim – powiedz do mnie: „Nie widziałem go”. Powiedz to.
A oto, co zamierzam ci przeczytać na temat holograficznego wszechświata – mogę się do was przyłączyć? I to, co ci przeczytam – dzień dobry! – o możliwości istnienia holograficznego wszechświata, będzie prostą ideą pochodzącą wprost z Pisma Świętego. Będzie ona dotyczyła tego, co nazywamy ideami wyrażającymi narracyjne bajki o funkcjonowaniu naszych ciał jako grup ludzkich, a tym właśnie jest hologram.
Tak naprawdę próbujemy tutaj odnieść się do tego, o czym ci czytałem na początku tego filmu – a pochodzi to wprost z Pisma Świętego – i stwierdzamy, że rzeczywiście nie obchodzi mnie ciemność, czy też twoje zło, w relacji z tym, czym – jak myślisz – jesteś, lecz raczej – i o tym zaraz będziemy czytać z Pisma Świętego – przemiana z ciemności ku nieuniknioności światła. Będzie to prostą ideą, że związek odzwierciedlenia światła – a przyglądam się teraz całemu wszechświatowi – będzie dotyczył właśnie tego, jak Jezus określa ideę holograficznego związku światła, w której owo odzwierciedlenie światła – to pochodzi wprost z Biblii – wiąże się z twoją zdolnością widzenia go dzięki pewności, że mamy jedno Źródło. Możesz w tym miejscu przyjrzeć się własnemu odrzuceniu idei, że wszyscy musimy ostatecznie pochodzić z tego samego Źródła. A więc wszyscy musimy ostatecznie wejść w hologram idei odzwierciedlenia światła. I wszyscy otrzymujemy rezultat mocy pojedynczej decyzji w naszym umyśle, co jest powodem, dla którego tutaj jesteśmy.
Widzisz? O tym właśnie czytaliśmy na początku, kiedy Jezus zaczął z tobą rozmawiać. Zaczął on rozmawiać z Filipem na temat pewności co do tego, że odzwierciedlenie światła, które zaraz ci ofiaruję w hologramie, będzie wskazywało na twoją akceptację absolutnej prostoty idei, że sama moja obecność w fizycznej postaci – w odzwierciedleniu światła – jest tym, co jest tutaj wymagane.
Poćwiczmy teraz przez chwilę. Oto jesteśmy tutaj i czytamy o holograficznym wszechświecie. To jest Pismo Święte. Nic ci się nie stanie, jeśli usłyszysz odrobinę tego, co mówi Pismo Święte. To jest Nowy Testament. Jest to idea… Jakim określeniem Jezus chciał, żebym się posłużył? „Kabała”. On chce, abym posłużył się aramejskim słowem „kabała”, które po przetłumaczeniu na ideę przemiany umysłu oznacza „akceptację”. Hologram światła jest akceptacją odzwierciedlenia przemiany w świetle bez żadnego odniesienia do tego, czym jest owa przemiana. W idei hologramu zadziwiające jest to, że pojedyncza rzeczywistość akceptowania przemiany zawsze podwyższa częstotliwość światła, dając ci lepsze odzwierciedlenie tego, co chcemy widzieć. Czy rozumiesz to? Posłuchajmy jeszcze odrobinę tego, o czym on tu mówi.
Posłuchaj.
Wierzcie mi, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła – czyli czynność mojego umysłu. Posłuchaj. Zaprawdę powiadam wam: Kto we mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo ja pójdę do Ojca dzięki nowym zasobom światła. Posłuchaj. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. Spójrz ze mną na to, dlaczego nauczamy cudu holograficznej przemiany. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, ja to spełnię. Spróbuję ci to powiedzieć inaczej. Nie podoba ci się używanie Pisma Świętego, ale prosta prawda jest taka, że jako ludzka holograficzna istota, czy też idea odzwierciedlenia światła, masz całą moc umysłu, by podjąć decyzję na temat tego, co chcesz widzieć. Słuchasz tego ze mną? O cokolwiek mnie poprosicie w imię moje, ja to spełnię. Spójrz na mnie.
Jeżeli mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. A moim przykazaniem jest po prostu to, abyście się wzajemnie miłowali. Jeśli widzisz jakieś odzwierciedlenie w twoim świetlnym holograficznym ułożeniu pewnej historii, to jeśli nie będziesz się dzielił pokojem, który odkryłeś w swoim umyśle, to tym samym nie będziesz zachowywał przykazania, które ci daję. Posłuchaj tego ze mną.
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – w duchu pola energetycznego, czyli tachionowej energii przemiany z ciemnej formy w światło. Posłuchaj mnie… Ducha Prawdy, którego ten świat odzwierciedlenia światła przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale – słuchasz mnie? – wy Go znacie – mam ci powiedzieć dlaczego? – ponieważ u was przebywa. Przebywa u was i w was będzie. Posłuchaj mnie. Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Spójrz na to ze mną. Jeszcze chwila, a ten świat nie będzie już mnie oglądał. Ale posłuchaj mnie – wy mnie będziecie widzieć, i ponieważ ja żyję, wy również żyć będziecie. Teraz nauczamy wprost o przeobrażeniu twojej tożsamości: W owym dniu poznacie, że ja jestem w Ojcu moim, a wy we mnie i ja w was.
Poznacie, że jestem w moim Ojcu, jedynym źródle rzeczywistości, a wy jesteście we mnie. Zaś sposób, w jaki to rozpoznamy, stanowi odzwierciedlenie światła, które otrzymuję dzięki prostej idei, że rozsądna jest praktyka, którą się posługuję – powiedz do mnie: „w działaniu”. Potrzebuję czynności działania w relacji z pozorną odległością, którą tu ustanowiono, jednak – i to pochodzi wprost od mojego zbawiciela, tak jak to otrzymałem i przekazuję w mojej relacji z tobą – ja zajmuję się jedynie odzwierciedleniem światła, które otrzymujemy – posłuchasz mnie? – a nie jego treścią. Innymi słowy, treść idei jakiegokolwiek konkretnego umiejscowienia w czasoprzestrzeni nie może wyjść ponad ideę sposobu, w jaki go obserwujemy, czyli ponad ideę odzwierciedlenia światła.
Oto, co mówi Jezus… I znowu przyjrzymy się idei, że on idzie teraz z tobą wraz z tymi, których nazywamy uczniami, czy też duszpasterzami Bożymi, ofiarowującymi nam odbicie światła. Zanim na to spojrzymy – jeśli jest to dla ciebie w porządku w tym hologramie – przeczytam ci jeszcze trochę o tym, co Jezus chce, abyś zobaczył w tej rozsądnej idei, którą nazywa on uzdrowieniem. Właśnie w ten sposób Jezus jest w stanie przemienić fizyczne ciało, które wydaje się być gdzieś na zewnątrz. Czy mogę ci trochę poczytać o hologramie, oraz o tym, jak to faktycznie działa? Właśnie zobaczyłem, że to zadziałało.
Czy będzie to dla ciebie w porządku? Oto, co zaraz zrobię. Czy to jest w porządku? Zostało mi dwadzieścia sześć minut? Zdejmę teraz sweter. Właśnie tak. Spójrz. Oto czynność spacerowania wraz z Jezusem w trakcie tej krótkiej przerwy, którą miałeś przed chwilą… Idea Jezusa była tu z nami, demonstrując zdolność obserwowania twojej cielesnej tożsamości w związku z holograficzną ideą, że twoja przemiana w odzwierciedleniu światła jest możliwa. Jest to oczywiście częścią świadectwa – częścią Pisma Świętego. I ja wiem, że lubisz się temu przypatrywać z różnych stron, tak jak ja się przypatruję wraz z tobą z różnych stron holograficznemu wszechświatowi. Lecz gdy po prostu uznasz powiązanie odzwierciedlenia światła z tym, co chcesz widzieć, ponieważ używasz mocy zachodzącego w tobie procesu myślowego, to możemy założyć, że rozpoznałeś, iż twoja świadomość – czy też to, co nazywasz wiedzą, byciem świadomym – zdaje sobie sprawę z ciągłej przemiany, która zachodzi w twoim umyśle. Posłuchaj wraz ze mną jeszcze trochę tego tekstu o hologramie. Posłuchaj.
Termodynamika czarnej dziury
Podstawowym czynnikiem w idei ciemnej formy, w której wydajesz się być zamknięty, jest rozwój czarnej dziury. Czarne dziury są konsekwencją tego, co nazywamy teorią względności, czy też przemianą odzwierciedlenia światła, która wynika z konieczności przemiany z gęstości masy w ideę światła. Według tej teorii grawitacja spowodowana jest zakrzywieniem czasoprzestrzeni do tego stopnia, że przedmioty poruszają się tak, jakby były przyciągane jakąś siłą. Posłuchaj. Z kolei samo zakrzywienie jest powodowane obecnością materii i energii. Według równań Einsteina, wystarczająco zagęszczone skupisko masy czy też energii zakrzywi czasoprzestrzeń tak mocno, że ją rozedrze, tworząc czarną dziurę. Prawa względności nie pozwalają na to, aby z czarnej dziury wydostało się cokolwiek, co do niej weszło – i właśnie dlatego Jezus będzie cię nauczał – przynajmniej w klasycznym, niekwantowym ujęciu fizyki. Dlaczego? Punkt, z którego nie ma odwrotu, nazywany „horyzontem wydarzeń” czarnej dziury, ma tutaj decydujące znaczenie. W najprostszym ujęciu tej idei horyzont ten jest kulą, której powierzchnia jest większa w przypadku bardziej rozległych czarnych dziur. Posłuchaj. Nie sposób jest określić, co się znajduje wewnątrz czarnej dziury. Żadna informacja nie może przejść przez horyzont i wymknąć się do zewnętrznego świata. Jednak kawałek materii, znikający na zawsze w czarnej dziurze, pozostawia za sobą pewne ślady. I zgodnie z tym, co ci ofiarujemy teraz, można to zmierzyć w relacji z ideą, o której powie nam Jezus, opisując swoje nagłe pojawienie się – zdawałoby się znikąd – i rozpoznanie ciebie w twoim układzie odniesienia po to tylko, by ci powiedzieć, że nie jesteś stąd.
Odczuwam ogromną radość z tej prostej idei, że wyraziłeś chęć, aby przyjrzeć się zawartej w Piśmie Świętym możliwości – spójrz na to ze mną – obecności sformułowania, które odzwierciedla to, czym jestem w moim uporządkowaniu myślokształtów. Bo przecież ten opis mnie, który ci właśnie pozwoliłem przeczytać, pokaże ci – poprzez to Pismo Święte – że wstąpiłem tu po to, by w pełni użyć światła pozwalającego na poszerzenie mojego postrzegania własnej jaźni w sformułowaniu światła.
Jezus uwielbia nauczać, że „idzie z tobą”. Powiesz to? To dla mnie ciekawe. Powiedz do mnie: „Idę z tobą”.
Tak naprawdę on mówi – i to właśnie powiedział Filipowi – że niezależnie od tego, jak uporządkuję swój umysł… Musicie posłuchać tego, co jest tu powiedziane. Będziesz musiał w końcu uznać, że on ma na myśli to, co mówi. Innymi słowy, nie ma wątpliwości, że ty, jakkolwiek siebie określasz – jako chrześcijanin, czymkolwiek to, do diabła, jest – w oparciu o entropię idei odzwierciedlenia światła, nieustannie otrzymujesz lepsze holograficzne odzwierciedlenia, czy też idee prawdziwego odzwierciedlenia siebie samego. I będzie to dla ciebie coraz bardziej dostępne dzięki entropicznej idei, że jest możliwe, abyś widział więcej niż to, czym jesteś.
Przyjrzyjmy się bardzo szybko jeszcze odrobinie tego, co Jezus mówi do nas tutaj, w tym hologramie. Posłuchaj.
Pamiętasz, co ci powiedzieliśmy?
Ducha Prawdy, którego ten świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami i przyjdę do was w lepszym odzwierciedleniu światła, aby zaofiarować ci miłość, którą czuję, dzięki naszej idei przebaczenia mi, które jest konieczne. Jeszcze chwila, a ten świat nie będzie już mnie oglądał. Ale wy mnie widzicie, i ponieważ ja żyję, wy również żyć będziecie. I w owym dniu poznacie, że ja jestem w Ojcu moim, a wy we mnie i ja w was.
Kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten mnie miłuje. Posłuchaj. Kto zaś mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego – posłuchaj – a również ja będę go miłował i objawię się w nim, w odzwierciedleniu światła.
W odzwierciedleniu relacji, w której się znajdujemy, mówię ci o tym, co nazywamy grawitacją, ideą nacisku, czyli zamknięcia w tej małej przestrzeni, którą zdaję się zajmować. Zaś w związku z możliwością istnienia hologramu ofiarowana mi jest pewność co do tego, że odzwierciedlenie światła, które otrzymuję, będzie zawsze wskazywało na… I użyję tego słowa jeszcze przed przerwą. Opuszczę cię na mniej więcej tysiąc lat; tym właśnie jest owa myśl o Jezusie. Posłuchasz mnie teraz?
Powiedz do mnie: „Boję się”.
Tak. Jeśli zaangażuję cię w emocjonalną ideę miłości, którą wyraża w stosunku do nas Jezus, to nie może to być niczym innym, jak ideą, że w odzwierciedleniu hologramu światła, za pomocą którego się lokalizujesz w swojej indywidualnej idei ograniczenia – w przestrzeni zajmowanej przez twoją cielesną formę – Jezus prosi cię, jako tak zwanego duszpasterza, czy też ucznia, abyś użył swojego umysłu. Potrafisz przecież to zrozumieć. We wszystkich swych naukach Jezus nie mówi niczego innego, jak to: „Jestem świadomy idei, że wszyscy pochodzimy z jednego źródła rzeczywistości” oraz że przeniknięcie światła do tego znikomego hologramu idei światła może wywołać druzgocącą chwilę lęku, z której rozszerzy się wieczne światło tego, kim jesteś.
Wrócę do ciebie już za chwilę. To było piękne. Związek, który odkrywacie we wzajemnym oddzieleniu, zostaje włączony w to, co nazywamy Duchem, czy też tachionowym polem energii światła, które przemienia ideę substancji do tego stopnia, że to, co wydaje się być naszą ciemnością, jest jedynie przyćmionym odbiciem światła, którym faktycznie jesteśmy. Zaraz wracam. Zaraz do ciebie wrócę.
Zadziwiająca łaska
Zadziwiająca łaska,
jakże słodki jej dźwięk,
co uratował takiego nieszczęśnika jak ja.
Kiedyś się zagubiłem, lecz odnaleziono mnie.
Byłem ślepy, a teraz widzę.
To łaska nauczyła me serce bojaźni
i to łaska uwolniła mnie od lęku.
Jakże drogą mi była ta łaska
w chwili, gdy po raz pierwszy uwierzyłem.
Przez wiele trudów, sideł i niebezpieczeństw
udało mi się bezpiecznie przejść.
To łaska doprowadziła mnie tak daleko
i to łaska poprowadzi mnie do domu.
To moja ulubiona piosenka. Czy widzisz, że wszyscy zebraliśmy się w hologramie, by zademonstrować ideę pojedynczości za pośrednictwem powtórnego pojawienia się Jezusa, który jest teraz z nami? Tak. Co, wyszedł na chwilę? On tu powróci. Powracam teraz do idei, że będziesz w stanie mnie usłyszeć w związku z tą ideą holograficznego wszechświata. Ustanawiam bowiem dla ciebie parametry światła, w które zgadzasz się ze mną wejść na zasadach, o których właśnie śpiewaliśmy. Czy jest to dla ciebie w porządku?
Tak, przyjdę tu i usiądę. O mój Boże! Oto, na czym polega prostota tego daru. Po pierwsze, chcę ci powiedzieć: Dziękuję za zasady, którymi się kierujesz w swojej determinacji, by zobaczyć, że odzwierciedlenia światła, które ci ofiarowuję, tak naprawdę wynikają z tego, jak sam siebie postrzegasz. Wiem, że ty to komplikujesz wszystkimi ideami zróżnicowania, jednak statystycznie rzecz biorąc – w idei, którą nazywasz DNA swojej emocjonalnej oceny siebie w fizycznej formie – wszyscy jesteśmy tak naprawdę jednakowi.
O tak, mieliśmy tu ideę twojej świadomości. Co jest tu powiedziane? [podnosi czasopismo Scientific American]
Co ludzie widzą, to ludzie robią. Jest to prostą ideą, której naucza cię Jezus, że wyłaniające się odzwierciedlenie ciebie samego w relacji – widzisz to? – z twoją emocjonalną oceną siebie, zawsze będzie ofiarowywać ci ideę, że twoje odzwierciedlenie – powiedz do mnie: „jest inne niż ja”.
Tak, zasadą jest to, że w pełni Uniwersalnego Umysłu, w stanie porównywania struktury ciemności świetlistej formy, w której się znajduję, istnieje odzwierciedlenie światła, które będzie stanowiło to, co chcę widzieć w sobie samym.
Teraz będę musiał trochę się zająć ideami religijnymi. Jakkolwiek odczytujesz ideę, którą ci ofiarowuję, to jest przecież Pismo Święte, czy też wskazówki z umysłu, który mówi ci tak: Mam świadomość tego, że w ograniczeniu twoich zasobów ciemnego światła możesz doświadczyć takiego zakresu światła, że – powiedz do mnie: „zniknę”.
Spróbuję to zrobić z tobą, ponieważ mam na to ochotę. Oto, co powie ci Jezus: „Opuszczę cię – tak mówi on na samym początku – opuszczę cię w odzwierciedleniu światła, zaś w tym krótkim interludium, które mam w czasie, zacznę się ukazywać w szczególnych parametrach pola energetycznego – właśnie o tym śpiewaliśmy – w idei, że cieszysz się, iż rodzę się na nowo w odzwierciedleniu światła, które razem otrzymujemy”.
Uwielbiam ideę, że relacja świetlna, którą teraz ze sobą niosę do wszechświata, ustanowi odzwierciedlenia entropii światła, czyli idei mojej nicości w chwili zupełnej ciemności, która natychmiast stanie się chwilą pełni światła.
Czy mamy się przyjrzeć temu, jak Jezus będzie nam przypominał o tym, że będzie z nami w samym środku idei hologramu, w której ofiaruję ci całkowicie nową sekwencję czasu niż ta, w której się znajdowałeś, zanim zaśpiewaliśmy tę piosenkę? Nie ma powodu, żebyś miał tego nie usłyszeć. Dlaczego tak bardzo boisz się idei doświadczenia przemiany w swoim cielesnym sformułowaniu? Dlaczego Jezus się z ciebie śmieje? On mówi tak: „Co zamierzasz zrobić? Umrzeć?”. I dodaje: „Nie ma czegoś takiego, jak śmierć”. Oto, co on mówi: „Ja już doświadczyłem śmierci. Jeśli mam się narodzić powtórnie, to moje doświadczenie śmierci pokazuje mi ponowne pojawienie się nowej formy rozszerzenia światła, dzięki czemu mogę dokonywać holograficznych dzieł w oparciu o ideę naszego światła”. Teraz naprawdę nauczam. To pochodzi wprost z Pisma Świętego. Czy chcesz to usłyszeć, czy nie? Innymi słowy, nie mów mi, że nie jest to tu powiedziane. Zaprzeczaj temu, atakuj to, bój się tego, ale nie wypieraj się wraz ze mną idei, że wszyscy pochodzimy z jednego źródła rzeczywistości i że używamy naszej energii przemiany w tym hologramie opartym na idei rozszerzania. Tu bowiem grawitacja nie zmusza nas do opierania się idei całkowitej przemiany, która będzie nam nieustannie dawała lepsze odzwierciedlenie niż to, które mieliśmy do tej pory.
To było bardzo piękne. Czy jestem świadom tego, że wielu z was pojawia się w imieniu swojej jaźni w wielowymiarowych utożsamieniach galaktycznych idei podróżowania do wszechświata? No dawaj! Czy kiedykolwiek przyjrzałeś się temu, jak małe jest to miejsce z jednym słońcem, z jedną relacją energetyczną – w porównaniu do galaktyk, które widzisz wszędzie dookoła? Właśnie dlatego Jezus mówi o twojej idei spotykania się z innymi i podkreśla znaczenie twojej indywidualnej przemiany umysłu oraz patrzenia na wskroś odzwierciedlenia światła, po to by zobaczyć jeszcze wyraźniej moment „tu i teraz” i nie trzymać się poprzedniego punktu odniesienia, zachowującego ideę ciemności i lęku, które cię charakteryzowały.
Posłuchaj mnie. Posłuchaj, co ci powiem o hologramie światła, który pogłębił moje uczucie miłości, nie wywołując we mnie konfliktu typu: „Nie wiem, kim jest ta postać. I dlatego się boję”. Zasada chwili lęku nie oznacza nic innego, jak to, że można cię zlokalizować gdzieś we wszechświecie. Właśnie o tym mówi Jezus. Posłuchasz tego ze mną? Posłuchaj.
Jeżeli we mnie trwać będziecie – trwać, żyć w moim utożsamieniu – a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Spójrz. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie dzięki przemianie waszych myśli, tak abyście mogli się stać moimi uczniami, ponieważ będziemy się wymieniać darami, czyli myślą o tym, kim jesteśmy. Jak mnie umiłował Ojciec, tak i ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej, w tej „kabale”, w akceptacji tej idei w moim umyśle, co jest prawdziwym znaczeniem słowa „kabała”. Powiedz to do mnie na głos.
[Przyjmowanie]
Kabała oznacza przyjmowanie. Co za zadziwiająca idea, że cała tradycja mistycznego doświadczenia, czyli kabała, oznacza – doświadczanie?
[Przyjmowanie]
Przyjmowanie. Oznacza, że mogę to przyjąć i nie ma to żadnego związku ze sposobem, w jaki to definiuję, chyba że w oczekiwaniu na to, iż mogłoby to być prawdziwe. Tym jest cała idea lęku reprezentowanego w idei, że jestem świadomy mojego pojawienia się… O tym mówi Rig Veda; jest to tak stare, jak idee homo sapiens, jak idea, że gdzieś w moim wnętrzu zawiera się światło Uniwersalnego Umysłu, które da mi świadectwo tego, kim naprawdę jestem.
To było bardzo piękne. Co takiego uczyniłeś? Na chwilę utraciłeś swój lęk? O tak. A czy teraz lęk powrócił? Pewnie, że tak.
Widzisz, ty ciągle zajmujesz się własnymi odzwierciedleniami. To pochodzi wprost z Pisma Świętego, od Jezusa. Rzecz nie jest w tym – będę teraz przez chwilę nauczał – rzecz jest w tym, czy usłyszysz to, czyli przynajmniej uznasz, że to jest tu powiedziane!
Nie wiem, jak siebie określasz, i nie obchodzi mnie to. Idea uporządkowania twojego zrozumienia, że proces myślowy, którym się teraz posługujesz po to, aby dać sobie świadomą – opartą na wiedzy – definicję tego, kim jesteś, jest niezbędny w celu podniesienia częstotliwości miłości, którą czuję w pojedynczym umyśle. Jest to umysł Jezusa, ponieważ jest to rozpoznaniem, że Bóg używa jednego umysłu, który jest Jego rozszerzeniem i który nie waha się między ideą mojego oddzielenia w czasoprzestrzeni a rzeczywistością wszechświata, który jest wszędzie wokół mnie. Posłuchaj.
To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna dzięki szczęściu, które czujecie w akcie przeniesienia się w tym hologramie, czyli ucieczki z czasoprzestrzeni do wszechświata. Oto masz. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak ja was umiłowałem. Powiem ci to jeszcze raz. Czy chcesz zobaczyć, jak świadomość tego, kim jesteś, boi się tego dokonać? To przecież prosty akt miłości, według którego macie się wzajemnie miłować, tak jak ja was umiłowałem. Posłuchaj.
Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Posłuchaj. Chcę, żebyś usłyszał to, co ci teraz powiem. Możesz to usłyszeć. Oczekuję więc, że jako tak zwany chrześcijanin – czymkolwiek jest idea twojego odzwierciedlenia w hologramie twojego pojęcia na swój temat – będziesz tego nauczał w ten sposób: Od tej pory nie będę was nazywał sługami, bo sługa nie wie, co jego pan czyni, lecz nazwałem was przyjaciółmi – spójrz na to ze mną – albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Słuchasz tego ze mną?
Wróciłem na chwilę. Nie mogłem się temu oprzeć. Nie mogę się oprzeć idei, że mogę cię kochać, nie rozróżniając w moim umyśle tego, co powinienem kochać. Lecz z pewnością jest tak, że jeśli mamy to przedstawić, będzie to albo ideą wroga, przed którym się bronię, albo – począwszy od tej chwili – ideą przyjaciela, którego wcześniej odrzucałem z powodu idei odrębnych utożsamień w czasoprzestrzeni i właśnie dlatego tu jesteśmy. Lecz nagle przeżywamy chwile jasnych odzwierciedleń światła, w których reprezentujemy – praktycznie w całej pełni – ideę Bożej miłości. I to odzwierciedla przynajmniej misję – czy to w odniesieniu do przyjaciela, czy też wroga – którą rozpoznajemy indywidualnie, ustanawiając nowy parametr świetlnej formy, dzięki której uciekamy do wszechświata. Posłuchaj jeszcze raz. Posłuchaj jeszcze raz.
Czy usłyszałeś, co powiedziałem? Od tej pory nie będę was nazywał sługami, bo sługa nie wie, co jego pan czyni, lecz nazwałem was przyjaciółmi – spójrz na to ze mną – albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Posłuchaj mnie, oto piękna idea o tym, jak możesz się przedstawiać, jeśli tylko chcesz, jako tak zwany chrześcijanin… Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i przynosili owoc, którym jest idea energii radości i miłości. I by owoc wasz trwał – aby wszystko dał wam Ojciec, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. Spójrz na to ze mną! Poruszę teraz jeden decydujący aspekt związany ze sposobem, w jaki się bronisz w swoim lęku przed hologramem, którego nauczam.
To wam przykazuję – powiedz do mnie: macie się wzajemnie miłować.
Nie ma możliwości – wróciłem do ciebie na chwilę – nie ma możliwości, abyś uciekł od idei dramatycznych odzwierciedleń, które sam sobie oferujesz w gęstości masy własnych idei i szczegółów, które oddzieliłeś od zasadniczej idei zawarcia w czarnej dziurze, z której nigdy nie będziesz w stanie się wydostać. To zaś wiąże się bezpośrednio z ideą ucieczki do hologramu, którym jest wszechświat.
Spójrz na to ze mną: „Czuję, jakbym był tu w pułapce. Sama ciemność. Spoglądam na zewnątrz, widzę tam wszechświat, jednak wydaje mi się, że nie mogę stąd uciec”.
Spójrz na to ze mną. W tej idei utożsamienia wymiarów zostałeś odnaleziony przez odzwierciedlenie światła, które teraz odnosi się do twojej przemiany. W tej przemianie, w tym odzwierciedleniu, chcesz zrozumieć, że wszyscy używamy tej samej mocy światła. Dziękuję ci za to! Czy mam nauczać przez moment? Opierałem się na idei, że nadejdzie taki czas, kiedy to w prosty sposób pokażesz mi – w sekwencji, którą właśnie dopełniliśmy – że zawsze możemy zobaczyć coś innego w naszym świetle, nie odnosząc się do tego, czym to jest. Jest to chwilą rozpoznania miłości, która będzie trwała w moim umyśle, jeśli nie będę się domagał idei oddzielenia mojej cielesnej formy, lecz po prostu uświadomię sobie, że nasze umysły są połączone. Posłuchaj tego ze mną.
Usłyszałeś mnie?
Nie wyście mnie wybrali, ale ja was wybrałem. Zobaczyłem, jak zaczynacie widzieć lepsze odzwierciedlenie siebie samych, ponieważ uznaliście, że nie możecie rozwiązać problemu w sposób, w jaki wam go zdefiniowano w idei waszego związku ze sobą. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali. Spójrz na to ze mną.
Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że mnie pierwej znienawidził. Dlaczego? Gdybyście byli ze świata, świat by was kochał jako swoją własność. Ale ponieważ nie jesteście ze świata, bo ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi.
Jeśli potrafisz to usłyszeć, to możesz się stać tak zwanym chrześcijaninem, dzięki idei, że przebaczenie jest konieczne, ponieważ pokaże ci lepsze odzwierciedlenie, skoro rzeczywiście zostałeś wybrany, aby tego dokonać. Chcę ci przypomnieć, że zostałeś wybrany. Pamiętajcie o tym, co wam powiedziałem: „Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli mnie prześladowali, to i was będą prześladować. Jeżeli moje słowo zachowali, to i wasze będą zachowywać. Posłuchaj. Ale to wszystko wam będą czynić z powodu mego imienia, bo nie znają Tego, który mnie posłał. Możesz to teraz zrozumieć. Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie doświadczyliby prawdziwego odzwierciedlenia i nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. Posłuchaj mnie. Kto mnie nienawidzi, ten i Ojca mego nienawidzi. Gdybym nie dokonał wśród was dzieł, których nikt inny nie dokonał, nie mieliby grzechu. Teraz jednak widzieli je, a jednak znienawidzili i mnie, i Ojca mego. Ale to się stało, aby się wypełniło słowo napisane w ich Prawie – posłuchaj, co mówi Jezus: Nienawidzili mnie bez powodu. Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, którego ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o mnie. Spójrz. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze mną od początku czasu.
Spójrz na to ze mną. Oto względna idea wiedzy, czyli świadomości twojego umysłu w odniesieniu do tego, że jest rozsądne spoglądanie na wszechświat i pozwalanie, aby twój proces myślowy, który tak naprawdę wcale nie wiąże się z twoją ideą cielesnego sformułowania, zaofiarował ci – poprzez Ducha Świętego, poprzez Ducha przemiany – nowego ciebie. Posłuchaj. Muszę ci poczytać – jak długo? – około sześćset dwadzieścia dwa lata? Dobrze. Pamiętajcie kochani, że czas jest względny w stosunku do idei, za pomocą której rozpoznajesz, że Jezus stoi z nami tu i teraz. Posłuchaj.
Świat jako hologram
Oto kolejny prawdziwie zadziwiający aspekt holograficznych granic. Chodzi w nim głównie o to, że maksymalna entropia zależy od obszaru obrzeżnego, a nie od objętości tego, co w sobie zawiera. Rozumiesz to? Wyobraź sobie, że tworzymy wielką stertę komputerowych chipów pamięci. Liczba tranzystorów, całkowita zdolność gromadzenia danych, wzrasta wraz z objętością owej sterty. Możesz to zrozumieć. Podobnie jest z całkowitą termodynamiczną entropią wszystkich chipów. Zadziwiające jest jednak to, że teoretyczna maksymalna zdolność informacyjna przestrzeni zajmowanej przez ideę twojego sformułowania wzrasta tylko wraz z powierzchnią, a nie z tym, co zawiera. Ponieważ zaś objętość wzrasta szybciej niż powierzchnia – spójrz na to ze mną – to w pewnym momencie entropia wszystkich chipów przekroczy holograficzne granice. Tak naprawdę jedyne, co zawiedzie, to sama sterta złożona z odrębnych idei, ponieważ wszystko, co będzie ode mnie wymagane, to jedna idea, którą zamierzam ci teraz zaofiarować, ponieważ pogłębiamy naszą zdolność kochania jeden drugiego.
Mam pomysł związany z tym treningiem umysłu – ponieważ ja trenuję swój umysł w systematyczny sposób, aby rozpoznać Jezusa: Zamiast próbować gromadzić różnego rodzaju odrębne myśli w ograniczeniu mojego umiejscowienia energetycznego, postoję przez chwilę obok ciebie, i razem możemy doświadczyć całkowicie nowej idei, nie odnosząc jej do wniosku, który wyciągamy. Mamy powiedzieć dlaczego? Wniosek, który wyciągniemy, zawsze będzie rozszerzeniem, które jest gdzieś dalej jako idea, że mogę trzymać się swojej entropii dzięki prostemu uznaniu miłości, którą czuję do ciebie.
Idea, że zebraliśmy się tutaj, by tego dokonać w hologramie światła reprezentowanym przez zbawiciela tego sektora, mojego zbawiciela, który mnie wybrał, jest moim świadectwem, że w twoim umyśle on wybrał właśnie ciebie. Ty nie chciałeś tego zrobić. Tak jak ci przeczytałem, potrzeba trzymania się ograniczenia twojej lokalizacji w hologramie jest powodem, dla którego tu jesteś. W miarę jak się oddzielasz w galaktycznej idei, zaczynasz też rozpoznawać swoją pełnię, a więc to, czego się trzymałeś w oddzieleniu, staje się jednością poprzez ideę miłości, którą właśnie do ciebie poczułem, jako twój dobry przyjaciel. Dzięki temu odkryciu czynność naszych umysłów pozwoliła nam przejść w uporządkowany sposób ku nowej idei sformułowania światła, które nie jest już zawarte w ciemnej formie, lecz funkcjonuje jako pogranicze. To z niego wstępujemy dalej – do wszechświata – z radością i miłością, które czuję do ciebie, ponieważ nasze umysły się teraz komunikują, demonstrując w pełni to, czym jesteśmy jako miłość, którą czuję w stosunku do idei naszego wspólnego wspomnienia… To pochodzi wprost od Jezusa. Wspominamy więc, jak zeszliśmy do tego utożsamienia, byliśmy tu przez chwilę i poszliśmy dalej do wszechświata, do wszechświata, do wszechświata… Dziękuję ci za przyjęcie tej misji…