Najświętszy ze wszystkich punktów na ziemi jest ten,
w którym odwieczna nienawiść stała się obecną miłością.
Nadejście Wielkiego Przebudzenia
Najwspanialsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano
Demonstrujemy sposób, w jaki uciekasz z niewoli czasoprzestrzeni.
Jesteś zaproszony
na Muzyczny Festiwal Cudów
w Wiedniu w Austrii
Spotkanie z wyzwoloną melodią
Ustąpię i pozwolę, by On mnie prowadził
Witaj w Domu
z Mistrzem-Nauczycielem
Posłuchaj ze mną:
Istnieje sposób życia w tym świecie, którego tutaj nie ma, chociaż wydaje się, że jest. Nie zmieniasz swego wyglądu, choć uśmiechasz się częściej. Masz pogodną twarz i spokojne oczy. A ci, którzy idą przez ten świat, tak jak ty, rozpoznają swoich. Jednakże ci, którzy jeszcze nie ujrzeli tej drogi, również cię rozpoznają i uwierzą, że jesteś taki, jak oni, taki, jaki byłeś dawniej.
Dlaczego?
Ten świat jest złudzeniem. Ci, którzy postanawiają nań przyjść, szukają miejsca, gdzie mogą być złudzeniami, unikając własnej rzeczywistości. Gdy jednak odkrywają, że ich własna rzeczywistość jest nawet tutaj, ustępują i pozwalają, by ich prowadziła. Jakiegoż innego wyboru mogą naprawdę dokonać? Pozwolić, by złudzenia poprzedzały prawdę, to szaleństwo. Ale pozwolić, by złudzenia, pogrążyły się za prawdą, tak by prawda wysunęła się na czoło jako to, czym jest, to po prostu zdrowie umysłu.
Tego prostego wyboru dziś dokonujemy. Szalone złudzenie pozostanie przez chwilę widoczne dla oczu tych, którzy postanowili tu przybyć i jeszcze nie uświadomili sobie z radością, że pomylili się w swym wyborze. Nie mogą uczyć się bezpośrednio od prawdy, ponieważ jej zaprzeczyli. Toteż potrzebują Nauczyciela, który widzi ich szaleństwo, ale który nadal potrafi patrzeć poza złudzenia na tę prostą prawdę w nich.
Spojrzymy teraz poza złudzenie, mówiące o tym, że jesteśmy ciałami w procesie naszego myślenia o sobie. Spojrzymy na tę ideę, że odzwierciedlenie światła, które widzimy, nie jest prawdziwe w świecie pozbawionym jakiejkolwiek realności.
To zdanie mówiło, że ustąpię. Uznanie, że ustępuję i wycofuję się z tego, co wydaje się moim sformułowaniem, jest prawdziwe. A więc gdy ustępuję… Proszę bardzo, spróbujmy. Mogę wejść? Czy to jest w porządku? Wejdę tu na chwilę i będę fizycznym ciałem. I przeczytam ci parę rzeczy, których być może nie byłeś gotów usłyszeć. Chcę jednak, abyś je usłyszał i miał pewność co do tego, że poprzez cud w swoim umyśle zobaczysz hologram światła, czyli jedynie odzwierciedlenie czegoś, co wydaje się, że jest na zewnątrz. Ok? Chcesz to ze mną zobaczyć? Ustąpię więc i pozwolę ci prowadzić. Ustąpię i będzie to naturalny proces dotyczący sposobu, w jaki będziesz postrzegał siebie w tym układzie odniesienia.
Czy zauważyłeś, że chwilę wcześniej stałem gdzieś tam? Chcę, żebyś zrozumiał, że ponieważ jest to procesem uzdrowienia, to ja tam wciąż stoję. Spróbuję ci pokazać pełnię tej idei, że odzwierciedlenie twojego ciała jest zupełnie nierzeczywiste.
Spójrz na mnie. Zamierzam poczytać ci o naturalnym procesie, który nazywamy cudownym uzdrowieniem mojego ciała. I pokażę ci to. Posłuchaj tego ze mną. Posłuchaj.
Naturalny proces cudownego uzdrowienia
Wszystkie wspomnienia twojej jaźni, polegającej na koncepcjach, są odizolowaną masą ulotnych form nietwórczej energii światła. Choć wciąż sobie wymyślasz obiektywne związki w czasoprzestrzeni, to świat ten skończył się dawno temu.
Nie przestajesz wypełniać swojego miejsca odosobnienia obrazami choroby, bólu i śmierci. Te obrazy są tylko wciąż trwającymi starymi projekcjami wspomnień o dramacie twojej bezsensownej egzystencji. W każdej chwili mogą one po prostu zniknąć w nicości wielkiej amnezji, która jest strukturalnym kontinuum twojego własnego umysłu.
Spójrz.
Gdy odwieczna miłość Boga zagraża twojej potrzebie egzystencji, prosisz te postacie konfliktu, by potwierdziły konieczność twej wypełnionej strachem obrony. Lecz ciało, które sądzisz, że masz, jest tylko chromosomalnym sformułowaniem twojej pamięci, i w każdym pojedynczym momencie zupełnie nie istnieje oraz pozbawione jest jakiejkolwiek realności. To kontinuum czasoprzestrzeni, w którym znajduje się ciało, jest tylko chwilową strukturą nagromadzonych schematów myślowych, będących twoją projekcją.
A więc jest to tylko chwilowa struktura nagromadzonych schematów myślowych.
Podzielę się teraz z tobą całkiem niezłymi dowodami naukowymi dotyczącymi sposobu, w jaki egzystujesz w ciele, które uformowaliśmy. I gdy będę to robił, w trakcie tego filmu, zamierzam zająć się cudownym uzdrawianiem. Rozumiesz? Dokonam uzdrowienia, ponieważ użyję twojej świadomości, która zupełnie nie jest związana z twoim ciałem. Rozumiesz? Innymi słowy, dramaturgia, której doświadczasz w hologramie światła, i która, jak sądzisz, przedstawia twoją sytuację, tak naprawdę nie istnieje. Przeczytam ci jeszcze coś, dobrze? Chciałbyś zacząć widzieć? Właśnie nadchodzi tu ktoś, kto trochę ci poczyta. Posłuchaj teraz to, co będzie powiedziane o myśli, iż możesz przestawić ostrość swojej percepcji, skupiając ją na idei rzeczywistości. Czy chcesz usłyszeć, jak to zabrzmi? Posłuchaj wraz ze mną. Posłuchaj.
Zadziwiający jest fakt, że twoje ciało nie istnieje w żadnej chwili. Nie ma w nim nic stałego. Spójrz. Rok temu twoje ciało nie miało 98% atomów, znajdujących się w nim teraz.
Rok temu twoje ciało nie miało 98% atomów znajdujących się w nim teraz. Innymi słowy, chcemy powiedzieć… Oto przyszedł tu… Pamiętasz, jak nagrałem ten film… Nazywają mnie osiemdziesięciolatkiem. A tak naprawdę demonstruję uzdrawiającą zdolność do zmiany myślenia na temat funkcjonowania mojego ciała. Czy robię tu coś, czego ty nie byłbyś w stanie dokonać poprzez cud swojego umysłu? Po cóż miałbym to robić? Nie mogę uczynić w związku z tobą nic fizycznego, poza tym, że musisz uznać, iż regeneracja twojej komórkowej idei pozwoli ci zobaczyć, jak to działa. Innymi słowy, 98% twojego ciała nie istniało rok temu. Ono się nieustannie regeneruje. Posłuchaj.
Trzy miesiące temu nawet nie istniał szkielet, który wydaje ci się tak stały. Konfiguracja komórek kości tylko pozornie jest stała; różnego rodzaju atomy poruszają się swobodnie, w tę i z powrotem, przez ścianki komórek, i co trzy miesiące masz nowy szkielet.
Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko temu, że ci to czytam, ponieważ zmiana wibracji, którą właśnie zauważyli niektórzy z was, sprawia, że wyglądam trochę inaczej, niż wyglądałem około trzy minuty temu. Dlaczego? Tak naprawdę nie jestem inny niż wcześniej, ponieważ niesiesz ze sobą wspomnienie o mnie jako osiemdziesięciolatku. Rozumiesz? Dlatego zdecydowałem się powtórzyć tę ideę. Nazywają mnie uzdrowicielem przez cuda. A ja po prostu na poziomie komórkowym ponownie zaangażowałem się w to, jak chcę widzieć moje ciało. Dzięki pogłębieniu badań nad komórkami macierzystymi u ludzi rozpoznajesz bardzo trafnie, że w procesie gromadzenia danych na temat tego, co wydaje się tobą, zachodzą zmiany.
A więc będę wraz z tobą przez chwilę szkieletem, dobrze? Oto, co mogę zrobić. Mogę wygenerować komórkowy związek z odzwierciedleniami światła i będę tym, kogo uznajesz za osiemdziesięciolatka. A wyglądam w ten sposób tylko dlatego, że tak mnie postrzegasz! Powinieneś pamiętać o jednym: każdy postrzega każdego na swój własny sposób. I jeśli tak patrzysz na kogokolwiek, to nie możesz uniknąć konstruowania samego siebie w odbiciu światła, co sprawia, iż myślisz, że rzeczywiście jestem tym osiemdziesięciolatkiem.
I udowodnisz to, jeśli zechcesz, zgodnie ze wzorcem własnej pamięci o sobie, mimo że właśnie przeczytaliśmy, iż ja ją regeneruję. Na czym polega różnica? Na tym, że robię to za pomocą swojego umysłu! Cud wskazuje na sposób, w jaki zmieniając myślenie, zmieniam swój związek ze sobą. Rozumiesz? Zmieniam sposób, w jaki mój umysł myśli. A zmieniam go po to, aby uzyskać hologram światła, który nieco bardziej docenisz.
Czy wszystko z tobą w porządku? Poczytajmy trochę. Poczytajmy jeszcze trochę o tej idei, że w cudowny sposób dojrzewasz na nowo w swoim umyśle. Oto, co się dzieje. Będziesz w stanie przetworzyć w sobie ideę tego, co nazywamy treningiem umysłu Kursu Cudów. Jest to kurs obowiązkowy. Nie ma wątpliwości, że będziesz się przeobrażał w komórkowym pojęciu o sobie samym. I jak widzisz, będzie to doświadczenie fizyczne, ponieważ pokazuję ci to w sposób fizyczny. Przez następne sześć minut będę ci czytał o czymś, co wiąże się bezpośrednio z możliwością zmiany odbicia światła, które widzisz, ponieważ wiem, że wyglądam inaczej we wzorcach myślowych mojego umysłu. Jeśli zaś ty i ja będziemy się wymieniać myślami na temat mojej cielesnej formy, to zobaczymy jedynie hologramy światła, które otoczą nas ideami o tym, jak naszym zdaniem wyglądamy w ciele. Jednak właśnie stwierdziliśmy, właśnie przeczytaliśmy ci, że twoje ciało nieustannie się zmienia, zmienia się twoje pojęcie o tym, czym ono jest.
Dziękuję ci za to. Tak, właśnie zobaczyłem, jak wszedłeś. Czy wchodzisz do środka? Czy widzisz, jak się zmieniłeś? Posłuchaj wraz ze mną. Posłuchaj.
Twoja skóra jest w całości nowa co miesiąc. Co cztery dni masz nową wyściółkę żołądka. Same zaś komórki na jego powierzchni, wchodzące w kontakt z jedzeniem, zmieniają się co pięć minut. Komórki wątroby są wymieniane powoli, lecz nowe atomy przepływają przez nie jak woda w biegu rzeki, tworząc nową wątrobę co sześć tygodni. Zawartość węgla, azotu oraz tlenu w komórkach twojego mózgu jest teraz zupełnie inna niż rok temu.
Rozumiesz? Jest zupełnie inna. Spójrz na mnie.
Teraz poćwiczę trochę z tobą i pokażę ci, jeśli chcesz, jak uzdrawiać. Mówię do tych z was, którym rzeczywiście coś dolega… Ktoś ci powiedział o jakiejś nieprawidłowości w funkcjonowaniu twojego ciała… Popatrz na mnie. Gdy pojawiam się w tym związku, to tak naprawdę przemieniam wyobrażenie o tym, jak wyglądam w swoim umyśle, ponieważ nie pozwalam, aby ciało mówiło mi, czym naprawdę jest odzwierciedlenie naszego cielesnego sformułowania.
Czy wszyscy to rozumieją? Tak właśnie będzie to działać. Rozumiesz? Czy rozumiesz, że tak właśnie będzie funkcjonować to ciało? Pewnie, że tak. Widzisz to? Czy widzisz ją? Prawie ją zobaczyłeś.
Jest takie miejsce w tobie, w którym nagle znikąd ktoś się pojawia. To jest całe nasze nauczanie. Jest to chrześcijańskie nauczanie Jezusa, który mówi, że jedyne, co musisz zrobić – na poziomie komórkowym – to rozpoznać, że moje ciało funkcjonowało dopóty, dopóki hologram światła nie przejął kontroli, i dopóki nie zmartwychwstałem z idei, że jestem tutaj.
Ok? Przyjrzyjmy się temu. Posłuchaj.
Pamiętasz, co powiedzieliśmy?
Zawartość węgla, azotu oraz tlenu w komórkach twojego mózgu jest teraz zupełnie inna niż rok temu.
Wszystkie komórki twojego ciała nieustannie demonstrują uniwersalne właściwości odmładzające, lecz ty wolisz funkcjonować jako statyczna nietwórcza pamięć, którą nazywasz swoim ciałem (a to jest moje ciało), jako pamięć obiektywnego nagromadzenia mechanicznej specjalizacji.
Jesteś mechaniczną specjalizacją odzwierciedlenia światła i wierzysz, że znajdujesz się w swoim ciele. I tak właśnie podtrzymujesz w swoim mózgu ideę używania komórek po to, aby być ciałem, i nie stosujesz komórkowej reakcji, którą możesz być i która zupełnie nie jest związana z twoim ciałem. Właśnie dlatego mamy Kurs Cudów. Ci z was, którzy mieli te doświadczenia – a wielu z was je miało – będą w stanie to zrozumieć. Przeczytajmy jeszcze trochę na ten temat. Posłuchaj tego ze mną. Posłuchaj.
Dopóki będziesz uporczywie bronił własnych praw historii i genetyki, nie zobaczysz nowego promienistego świata, który cię otacza.
Dlaczego?
Podtrzymywanie tych praw doprowadziło – w kategoriach przestrzennych – do przytłaczającego ograniczenia oraz do maksymalnego zagęszczenia potencjalnej energii światła. Tak właśnie powstałeś ty jako czarna dziura. Lecz tutaj – dokładnie w tym samym punkcie – dokonuje się również wielkie odwrócenie. Kwazar twojego ponownego zjednoczenia pojawi się – już za moment – w świętej chwili.
Pamiętaj, że każda komórka twojego ciała zawiera w sobie Uniwersalną Rzeczywistość całego kosmosu. A więc ciągłość czasu, w której znajduje się ciało, nie jest liniowa. Wszystko to dzieje się w tej chwili. Dlatego też ciało nie musi odczuwać konfliktu, wynikającego z liniowej pamięci, którą podtrzymujesz w swoim umyśle, gdy skupiasz się na oddzieleniu. Ciało doświadczy konfliktu tylko wtedy, gdy ty się tego domagasz. Tak naprawdę każdy jego organ – wytworzony i zaszufladkowany w ściśle wyodrębnionym, wyspecjalizowanym oraz najzupełniej zbędnym procesie genetycznej powtarzalności – tęskni za wolnością najwyższego doświadczenia.
Tęskni za twoją wolnością… Teraz cię opuszczę, a gdy wrócę, będę wyglądał nieco inaczej. Mam ci powiedzieć dlaczego? Jest takie przejście w czasie, w którym – udając się do galaktyki w jakimkolwiek układzie odniesienia – będziesz w stanie kontrolować i decydować, co chcesz uczynić w tym układzie odniesienia. Ok? Dokończmy naszą lekturę.
Nieprzerwane zmartwychwstanie twojego ciała dokonuje się w bardzo prosty sposób. Wystarczy, że będziesz nieustannie przeżywał moment ponownego zjednoczenia z wiecznie stwarzającym Umysłem Boga. Dzieje się to spontanicznie w każdej chwili. Jest to jedyny sposób, w jaki możesz uzdrawiać i być uzdrowionym.
Teraz będziemy uzdrawiać.
Ten cudowny proces uzdrowienia jest emanacją twojego nowo oświeconego umysłu. Wszystkie koncepcyjne wspomnienia – wytworzonej przez ciebie fizycznej tożsamości umysłu-ciała, a także otaczające ją chaotyczne projekcje iluzorycznych form – zareagują z miłością na to niezwykłe wydarzenie.
Oto proces, który się zaraz wydarzy. Zaczęliśmy ten program od idei, że możesz ustąpić, i pokażę ci przez chwilę tę ideę, odnosząc się do skojarzenia, które masz na swój temat. Czy mogę to zrobić? Oczywiście. Pozwól, że ci to szybko teraz pokażę. Nie ma powodu, dla którego nie mógłbyś zrozumieć lekcji z naszego Kursu Cudów pt.: Ustąpię i pozwolę, by On mnie prowadził. Pozwolę teraz, aby stereotyp innego mnie, znajdującego się w innej pamięciowej sekwencji czasu, stał się bardziej rzeczywisty w mojej tożsamości.
Rozumiesz? Rozumiesz, co zamierzam tu uczynić? Ustąpię czy też wycofam się w sensie fizycznym, i pozwolę Sobie prowadzić. Ci z was, którzy widzą jakieś odzwierciedlenie, patrzą na staruszka. Być może zobaczycie pewne przebłyski, lecz prawdopodobnie natychmiast się wystraszycie, ponieważ mogę się tu nagle pojawić. Ja zaś, zamiast iść do przodu po to, by przetwarzać dane, dotyczące mojej własnej relacji, wycofuję się… Ustępuję i otacza mnie promień światła, który tak naprawdę wcale nie jest związany z moim ciałem. Jest to promień energii światła, który, jak wyraźnie widzę, stanowi część mnie.
Właśnie zobaczyłeś tam ciało. Lecz wreszcie przyznałeś, właśnie uznaliśmy, że ono zmienia się przez cały czas. Jedyną decyzję, jaką podejmujesz, to nie tyle, by nie być ciałem, lecz by nie utożsamiać się z miejscem, w którym się rzekomo usadowiłeś, gdy dotarłeś do tej idei. Tym właśnie jest pojęcie ustępowania, ponieważ w hologramie światła – w związku z ideą miejsca, które zamieszkujesz, mając tam całą galaktykę – możesz się nagle gdzieś fizycznie pojawić w takim oto wydaniu siebie samego.
Niektórzy z was się uśmiechają do tego osiemdziesięciolatka. Coś ci powiem: nie ma możliwości, abym miał osiemdziesiąt lat, i to nie tylko w moim umyśle. Tak naprawdę nie mam osiemdziesięciu lat również w moim ciele. Podczas tych pierwszych trzydziestu minut zregenerowałem komórkowe pojęcia o sobie dzięki miłości, którą czuję do naszego związku, i do twojej determinacji, by reprezentować zmartwychwstanie twojego ciała. Innymi słowy, będąc gdzieś we wszechświecie, wiesz doskonale, że nie jesteś stąd. Jezus ujmuje to tak: „Przychodzę tutaj, patrzę i mówię: dlaczego przedstawiasz sobą cielesne sformułowanie, które nie ma żadnej energii światła w tym, czego chcesz dokonać?” I tak zmartwychwstajesz dzięki Jezusowi.
Miałem wspomnieć, że on nie umiera. Idea, której naucza Jezus: Nie ma śmierci. Syn Boga jest wolny, jest oczywiście prawdziwa, ponieważ myśl, że używasz swojego ciała po to, by się zestarzeć, wskazuje po prostu na sposób, w jaki mogą się zestarzeć i umrzeć twoje komórki mózgowe. Nie ma możliwości, żebyś się zestarzał.
Spójrz na to. To bardzo piękne. Dziękuję za to. Do zobaczenia za chwilę. Ustąpię i pozwolę ci prowadzić tę cudowną uzdrawiającą ideę twojego ciała. Do zobaczenia za chwilę. Teraz ustąpię i pozwolę ci prowadzić. Popatrz na mnie. Właśnie tak. Teraz zachodzi proces uwalniania. Do zobaczenia za chwilę.
Tekst piosenki (przeplatanej słowami Mastera Teachera):
Jakąż różnicę czyni jeden dzień
Jakąż różnicę uczynił jeden dzień.
Dwadzieścia cztery znikome godziny
Przyniosły słońce i kwiaty,
Gdzie wcześniej padał deszcz.
Dziękuję.
Kochany, moje wczoraj było smutne,
Lecz dzisiaj jestem częścią ciebie.
Wejdźcie. To jest w porządku. Nic się nie stanie. Pozwól im się po prostu pojawić.
Samotne noce dobiegły końca,
Gdy powiedziałeś, żeś jest mój.
Jaką różnicę czyni jeden dzień.
Tęcza otwiera się przede mną,
Tęcza otwiera się przede mną,
Niebiosa nie mogą się już zachmurzyć,
Bo ta chwila tak błoga, ten pocałunek tak czuły.
Wiesz… Ja naprawdę lubię się tym zajmować.
Posłuchaj.
Jesteś w niebie, gdy w swym jadłospisie odkryjesz romans.
Jaką różnicę uczynił jeden dzień
Jaką różnicę uczynił jeden dzień…
I tę różnicę uczyniłeś ty.
Jest to interludium, w którym różnica, jaką uczynił jeden dzień, mogłaby dotyczyć długiej relacji czasu, jeśli na to pozwolisz. W porządku? Ja po prostu ustąpiłem i pozwoliłem ci prowadzić, tak że faktyczny upływ czasu między przeszłym a przyszłym odniesieniem jest zupełnie inny. Przeczytajmy jeszcze trochę o cudzie. Od chwili mojego powrotu, zajmuję się tym, będąc tak naprawdę w innym czasie.
To się nazywa cudem, tak przy okazji mówiąc. Jest to kurs treningu umysłu i uzdrowienia twojego cielesnego sformułowania, co rzeczywiście się dzieje. A ci z was, którzy pozwalają, aby to wam się przydarzyło, będą bardzo zadziwieni procesem, w którym to rozpoznajecie. Posłuchajcie tego ze mną. Posłuchajcie.
Gdyby prawda zażądała od nich, aby porzucili ten świat, to wydałoby się im, jakby prosiła ich o ofiarę czegoś, co jest rzeczywiste. Wielu postanowiło wyrzec się świata, ciągle jeszcze wierząc w jego rzeczywistość. I doznali poczucia straty, a zatem nie zostali wyzwoleni. Inni wybrali tylko świat i doznali jeszcze głębszej straty, której nie zrozumieli.
Posłuchaj tego ze mną.
Między tymi ścieżkami istnieje inna droga, która odwodzi od wszelkiego rodzaju straty, gdyż idąc nią szybko pozostawiamy za sobą ofiarę i deprywację. To jest droga, którą ci teraz wyznaczono. Idziesz tą ścieżką tak, jak inni, i nie wydajesz się od nich różnić, chociaż istotnie się różnisz. W ten sposób możesz służyć im, służąc sobie, i kierować ich kroki na drogę, którą Bóg otworzył przed tobą, a poprzez ciebie – przed nimi.
Złudzenie wciąż wydaje się ciebie trzymać, abyś mógł do nich dotrzeć. Jednakże ono już ustąpiło. I nie jest złudzeniem to, co słyszą w twoich słowach, ani to, co pokazujesz ich oczom i każesz pojmować ich umysłom. Również prawda, która kroczy przed tobą, nie może przemawiać do nich przez złudzenia, gdyż droga wiedzie teraz mimo złudzeń, a ty idąc nią, wzywasz ich, aby podążali za tobą.
Spójrz.
Wszystkie drogi w końcu doprowadzą do tej jednej. Albowiem ofiara i deprywacja to ścieżki, które nigdzie nie prowadzą, to wybór klęski, oraz cele, których nie da się osiągnąć. To wszystko ustępuje, kiedy jawi się w tobie prawda, aby sprowadzić twoich braci z dróg śmierci i wprowadzić ich na drogę ku szczęściu. Ich cierpienie jest jedynie złudzeniem. Jednakże potrzebują oni przewodnika, aby wyprowadził ich z niego, gdyż mylą złudzenie z prawdą.
Tym jest wezwanie zbawienia, niczym więcej. Prosi ono, abyś uznał prawdę i pozwolił jej kroczyć przed sobą, by oświetlała ci ścieżkę okupu ze złudzeń. Nie jest to okup o jakiejś cenie. Nie ma tu kosztów, lecz tylko zysk. Może się tylko wydawać, że złudzenie trzyma w łańcuchach świętego Syna Bożego. Ale jest on zbawiony tylko od złudzeń. Gdy ustępują, on na nowo siebie odnajduje.
Tekst piosenki (przeplatanej słowami Mastera Teachera):
Wyzwolona Melodia
Och, moja miłości,
Najdroższa ty moja,
Dotyku twego łaknę.
To jest nowa ścieżka.
Tak długo już, tak długo…
Niektórzy z was będą bardzo zdziwieni.
A czas płynie tak wolno,
A czas może uczynić tak wiele.
To jest to.
Czy wciąż jesteś moja?
Czy wciąż jesteś moja? Uważaj! Uważaj! Nie bój się. Nie ma potrzeby, byś bał się tej myśli. A zatem co robisz? Po prostu ustępujesz, a gdy już się przyzwyczaisz do ustępowania, nie będziesz się wahał tego robić, po prostu dlatego, że naprawdę chcesz uciec ze świata, naprawdę chcesz się wymknąć z tego, co się tutaj dzieje.
Potrzebuję twojej miłości.
Z Bogiem niech miłość twa przyjdzie do mnie.
Samotne rzeki płyną
Do morza, do morza…
Prosto w otwarte ramiona morza.
Tak, czy zauważyłeś to odzwierciedlenie światła? Czy widzisz to odzwierciedlenie? Widzę, że niektórzy z was… Mamy tu osoby, które to filmują i naprawdę podoba im się doświadczenie podróżowania nieco inną ścieżką. I zaczynają oni spotykać innych ludzi, którzy idą wraz z nimi, oczekując światła.
Samotne rzeki wzdychają:
Poczekaj na mnie, poczekaj na mnie.
Wrócę do domu. Poczekaj na mnie.
Och, moja miłości,
Najdroższa ty moja,
Dotyku twego łaknę
Tak długo już, tak długo…
Wejdź! Czy chcesz wejść?
A czas płynie tak wolno,
A czas może uczynić tak wiele.
Czy wciąż jesteś moja?
Potrzebuję twojej miłości.
Potrzebuję twojej miłości.
To jest prostsze, niż myślisz. Musisz zwyczajnie postanowić, że moc twojego umysłu, polegająca na określeniu rezultatu, którego chcesz, jest tak naprawdę tu i teraz. Rozumiesz? Ona nie należy do przeszłości. Nie było jej trzy minuty temu czy też trzydzieści sekund temu i nie będzie jej również w przyszłości. Ona jest tam, gdzie ustępujesz, czyli tu i teraz.
Idź teraz bezpiecznie, choć ostrożnie, ponieważ ta ścieżka jest dla ciebie nowa. I możesz stwierdzić, że wciąż cię kusi, by iść przed prawdą i pozwalać, by złudzenia były twoim przewodnikiem. Dano ci twoich świętych braci, aby szli w twe ślady, gdy kroczysz ku prawdzie, mając pewność celu. Teraz prawda idzie przed tobą, aby mogli oni widzieć coś, z czym mogą się utożsamić i by prowadziło ich coś, co rozumieją.
Prawda idzie teraz przed tobą. Znajdujesz się u kresu podróży. Czujesz to? Jeśli nieustannie ustępowałeś, to nagle odkryjesz, że jesteś otoczony światłem, a ono pozwala ci opuścić to kontinuum, w którym myślałeś, że się znajdujesz. W porządku? Posłuchaj, dobrze? Ustąp, teraz ustąp…
Jednakże u kresu tej podróży nie będzie już luki czy dystansu między prawdą a tobą. A wszystkie złudzenia, idące drogą, którą wędrowałeś, również cię opuszczą i nie pozostanie nic, co by oddzielało prawdę od Bożego dopełnienia, tak świętego jak On. Ustąp, zachowując wiarę, i pozwól, aby prawda cię prowadziła. Nie wiesz, dokąd idziesz. Ale Ten, który wie, idzie z tobą. Pozwól Mu prowadzić cię ze wszystkimi innymi.
Posłuchaj.
Gdy skończą się sny, czas zamknie drzwi, wiodące do wszystkiego, co przemija, a cuda stracą swój sens i święty Syn Boży nie będzie już podejmował dalszych podróży. Nie będzie już pragnienia, by być raczej złudzeniem niż prawdą. I do tego zmierzamy, gdy idziemy drogą, którą prawda nam wskazuje. Jest to nasza ostateczna podróż, którą podejmujemy za każdego. Nie powinniśmy zgubić naszej drogi. Albowiem jak prawda idzie przed nami, tak też idzie przed naszymi braćmi, którzy podążają za nami.
Pokażę ci to w przejrzysty sposób w związku z ideą cudu, która dotyczy tego, co przeczytaliśmy o twojej ciągłej przemianie; w związku z twoim cudownym przeniesieniem, którego możesz przecież doświadczyć. Nazywa się to spontaniczną regeneracją tego, co wydaje się twoim cielesnym sformułowaniem. W porządku? Większość z was odczuwa teraz zdziwienie z tego powodu. A wynika to z tego, że gdy schodzisz ze ścieżki, wydaje ci się naturalne, że ktoś tam ma jakieś inne ciało oprócz ciebie.
Musisz pamiętać o jednym: ciało świetlnego odzwierciedlenia, które widzisz, tak naprawdę ogranicza to, jak kogoś postrzegasz w swoim umyśle. Innymi słowy, pojęcie, które masz na jego temat, jest tylko w tobie. Dlatego też, gdy zaczynasz iść tą nową ścieżką, odkrywasz innych – tych, którzy idą nią wraz z tobą, choć znajdują się w innym kontinuum czasu.
Posłuchaj tego ze mną, przeczytamy razem o procesie uzdrawiania, którego możesz doświadczyć w związku z myślą, że od momentu, gdy zaczęliśmy ten program, minęło już ponad dwieście lat, ponieważ przemieniłeś swój związek cielesnej formy. Czy ja pokazuję ci nową ścieżkę? Pewnie! Co ja takiego robię? Przychodzę i mówię: – Chwileczkę! Nie śpiesz się tak z planowaniem chwili, gdy będziesz miał 50 czy 60 lat. Nie śpiesz się tak z patrzeniem w przyszłość w oparciu o twój dawny układ odniesienia. Nie rób tego! Nie rób tego! To doprowadzi cię jedynie do ograniczeń, które określają to, jak myślisz, że wyglądasz w tym cielesnym sformułowaniu.
Ok? Posłuchaj. Oto jasne odzwierciedlenie. Na chwilę straciłeś swój lęk.
Powiedz do mnie: Myślę, że nie będę tego więcej robić. Powiedz to. I oto, co się stanie: utracisz wszystkie swoje wspomnienia na temat przyszłego tygodnia, przyszłego roku, tysiąca lat wprzód, ponieważ wejdziesz w sytuację teraźniejszości, z której będziesz w stanie wymknąć się do galaktyki. Teraz zaś będziesz musiał posłuchać, jak czytam ci o zmianie tożsamości odzwierciedlenia symbolizującego światło, które pozwoli ci to zobaczyć. Posłuchaj wraz ze mną. Posłuchaj:
Wszelkie uzdrowienie jest cudem
Spontaniczna remisja choroby jest spontanicznym uznaniem, że nie jesteś chorym i umierającym ciałem, lecz jesteś doskonały, takim, jakim stworzył cię Bóg!
Spójrz na to.
Ciało jest wytworem twojej nierzeczywistej koncepcyjnej tożsamości „ja”. Skoro to „ja” nie ma przyczyny, to i ciało nie ma przyczyny. Nie może być ani chore, ani zdrowe, nie może żyć ani umierać.
Choroba jest decyzją, którą sam podjąłeś. To umysł jest chory, a nie ciało. Opór przed uznaniem tego jest ogromny, ponieważ istnienie świata, takim, jakim go postrzegasz, zależy od ciała, które jest decydentem.
W żadnej chwili ciało nie jest prawdziwe. Zawsze je pamiętasz albo się go spodziewasz, ale nigdy nie doświadczasz go właśnie teraz.
Chcę mieć pewność, że to rozumiesz. W żadnej pojedynczej chwili twoje ciało nie jest prawdziwe. Zawsze albo je pamiętasz, albo się go spodziewasz.
Właśnie ci pokazałem, poprzez ideę ustąpienia, że wspominam siebie jako ciało, i to wspomnienie rzutowałem na przyszłość, i spodziewałem się go. A teraźniejszość, którą tak naprawdę ci przedstawiam, będzie pomiędzy ideą, którą tu przyniosłem, a tym, gdzie zamierzam ją zabrać jako ciało. Mówię więc po prostu, że w żadnej pojedynczej chwili twoje ciało nie istnieje. Ono nie będzie ani chore, ani się nie zestarzeje, ani też nie umrze. Nie będzie niczym innym, jak tylko przestrzenią między tym, czym myślałeś, że jesteś, a tym, czym rzeczywiście jesteś. Pokażę ci to za chwilę, dobrze? Posłuchaj ze mną jeszcze trochę.
Pamiętaj: w żadnej chwili ciało nie jest prawdziwe. Zawsze je albo pamiętasz, albo się go spodziewasz, ale nigdy nie doświadczasz go właśnie teraz. Zdrowie ciała jest całkowicie zapewnione, ponieważ nie ogranicza go czas, pogoda czy zmęczenie, potrzeba picia i jedzenia, ani też żadne prawo, które wytworzyłeś, by mu służyło, zanim znalazłeś się w tej nowej sekwencji. Teraz nie musisz już nic robić, by je uzdrowić, gdyż choroba stała się niemożliwa.
Dopóki twój brat godzi się cierpieć, ty będziesz nieuzdrowiony.
A będziesz nieuzdrowiony po prostu dlatego, że myśli, które masz o nim, mimo że możesz mówić „jestem zdrowy”, jemu pozwalają być chorym, ponieważ ty sam jesteś chory w swoim umyśle. Tak naprawdę zdrowy możesz być tylko w swojej pełni, gdy rozpoznajesz, że nie jesteś ciałem, że jesteś wolny i że jesteś wciąż taki, jakim stworzył cię Bóg.
Ok? Rozumiesz? Zaraz ci to pokażę. Chcę, żebyś zobaczył, że na poziomie komórkowym – w twoim związku cielesnym – mogę dla ciebie sformułować hologram światła, który pozwoli ci znaleźć się w miejscu, gdzie nie będziesz zwracał uwagi na swoje ciało. Pamiętaj, że twój umysł jest zdeterminowany określać cię jako ciało, a więc stajesz się ciałem i pracujesz nad ideą, że nim nie jesteś.
W porządku? Piosenka, której teraz słuchasz, mówi, że kiedy o tym pomyślałeś, to po prostu o tym pomyślałeś. Puszczam ci ją dlatego, że jest to jedna z moich ulubionych piosenek. I będziesz chciał słyszeć to, o czym w niej mowa, ponieważ zamiast ofiarować ci rozwiązanie, mówię ci: nie szukaj rozwiązania! Bądźmy więc, ty i ja, w naszych wspomnieniach o sobie, tym, czym możemy być, bez pojęcia o…
Tekst piosenki (przeplatanej słowami Mastera Teachera):
Chociaż wiem, że spotykamy się każdej nocy,
I nie mogliśmy się zmienić od ostatniego razu,
To ku mojej radości i upojeniu –
Jest to nowa miłość od pierwszego wejrzenia.
I choć to ty i to ja przez cały czas,
Każde spotkanie to cudowna chwila.
Jesteś zawsze tak miły i kochany,
Zostałeś specjalnie wybrany do tej pracy – po to, by być tu i teraz.
A więc gdy zdarzy nam się spotkać,
Witam cię z piosenką w sercu.
Widzę twą uroczą twarz.
Z początku to tylko piosenka,
A potem już hymn na cześć twego wdzięku.
Czaru, któremu ulegam.
Gdy muzyka się wzmaga,
Urok twój mną włada.
Dotykam twej dłoni.
Ona mówi, że stoisz blisko,
To właśnie to. Na dźwięk twego głosu…
A na dźwięk twego głosu
Niebo otwiera przede mną bramy.
Niebo otwiera przede mną bramy.
Czyż mogłabym się nie cieszyć,
Patrzę teraz wprost na ciebie.
Że nasza piosenka w ogóle zaistniała?
Lecz ja zawsze wiedziałam,
Że przeżyję me życie…
Że przeżyję me życie
Z piosenką dla ciebie w mym sercu.
Spójrz na to światło. Hologram, dotyczący tych, którzy się nagle pojawiają, wiąże się z momentem zaskoczenia. Musimy tylko jeszcze trochę poczytać. Przemienimy twoje skojarzenie na temat tego, co według ciebie jest twoim umiejscowieniem, i pokażemy ci pełnię, w której ustępujesz i znajdujesz nową drogę, gdzie nie będziesz już ciałem, lecz je odmłodzisz. Posłuchaj.
Pamiętaj, że twoją chorobą jest tożsamość, którą rzutujesz na zewnątrz. Wystarczy jedynie, że powstaniesz i powiesz: „Nie mam z tego żadnego pożytku”. Nie ma żadnej formy choroby, która nie zostałaby natychmiast uzdrowiona.
Posłuchaj:
Świat się zmienia, gdy ty przemieniasz swój umysł. Ci, którzy są uzdrowieni, stają się instrumentem uzdrawiania. Ponadto nie upływa żaden czas pomiędzy chwilą ich uzdrowienia a całą łaską uzdrowienia daną im po to, by ją dawali.
Posłuchaj tego ze mną:
Nie pozwalaj swemu bratu chorować, bo jeśli choruje, to ty opuściłeś go w jego własnym śnie, dzieląc go z nim.
Uzdrowienie jest komunikacją. Tylko umysły się komunikują, ciała nie.
Rozpoznaj, że choroba pochodzi z umysłu oraz że nie ma nic wspólnego z ciałem. Jaka jest „cena” tego rozpoznania? Ceną jest cały świat, który widzisz.
Gdy pozwalasz sobie samemu zostać uzdrowionym, widzisz wokół siebie tych, którzy zostaną uzdrowieni wraz z tobą, ponieważ ustępujesz.
Czy to wymaga treningu umysłu? Czy to wymaga idei, że proces twojego pojmowania siebie może być przez ciebie zmieniony? Nie możesz bowiem nie wierzyć, że twoje pojęcie o sobie jest prawdziwe, a jeśli myślisz, że pojęcie, które masz o sobie, jest prawdziwe, to wierzysz, że ktoś inny również ma pojęcie o sobie. Proces uzdrowienia, który ci zaraz zademonstruję, polega po prostu na tym: gdy zostajesz uzdrowiony, nagle doświadczasz innej wizji idei, którą chcesz widzieć. Nazywamy to cudownym uzdrowieniem.
Czy dokonuję go teraz? Tak, oczywiście.
– Czy to ty jesteś tym osiemdziesięciolatkiem, który powiedział na pierwszej kasecie, że będzie inna postacią? – Tak naprawdę to nie ja. Pokazuję ci jedynie proces, za pomocą którego ty i ja możemy się wymieniać – tak, wezmę to – wymieniać się ideą, że czymkolwiek zamierzasz być, tym będziesz. Chcę, żebyś się cieszył z idei ustępowania. Mówiliśmy o tym na początku – o tym, że odzwierciedlenie światła, które widzisz, jest cudowną zmianą tożsamości, czyli zmartwychwstaniem twojego ciała.
Spójrz na mnie. Oto jestem. A teraz mnie nie ma.
Idea, że cię nie ma… A ty mi mówisz: – To nieprawda, że mnie nie ma. Wciąż tu jestem. – Właśnie, że cię nie ma.
Ćwiczyłeś, że odniosłeś w tym sukces i nie jesteś w stanie tego z niczym porównać po prostu dlatego, że zdecydowałeś się obejrzeć ten film, a skoro przyglądasz się tej idei, to znaczy, że musiało ci się udać gdzieś w twoim układzie odniesienia. To, co będzie za tysiąc lat, już się skończyło, ponieważ to wszystko dzieje się teraz, dzieje się tu i teraz, dzieje się tu i teraz, tu i teraz.